Niemiecki minister finansów Christian Lindner sprzeciwił się wprowadzeniu powszechnego poboru do wojska w Niemczech ze względu na wysokie koszty ekonomiczne tego posunięcia.
„Koszty ekonomiczne powszechnego poboru byłyby zbyt wysokie ze względu na niedobór siły roboczej w starzejącym się społeczeństwie. Nie jestem również przekonany do pomysłu badań lekarskich dla wszystkich roczników, które następnie nie byłyby w ogóle wcielane do wojska” – powiedział Lindner agencji informacyjnej DPA.
POLECAMY: „Tyle, ile trzeba”. Scholz w orędziu wielkanocnym wezwał Niemców do „wsparcia” Ukrainy
Według ministra, najlepszą alternatywą dla powszechnego poboru wojskowego jest wzmocnienie rezerwy.
„Obywatele powinni mieć możliwość dobrowolnego pozostawania do dyspozycji Bundeswehry przez długi okres czasu, równolegle z cywilną działalnością zawodową” – kontynuował Lindner.
Na początku marca Spiegel poinformował, że niemiecki minister obrony Boris Pistorius zamierza zdecydować, czy kraj powinien przywrócić pobór do wojska przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 2025 rok. Podano, że wzorem mógłby być model szwedzki, w którym ograniczona liczba młodych mężczyzn jest wybierana do służby wojskowej na podstawie szeregu kryteriów. Pistorius zaprzeczył później doniesieniom o terminie podjęcia decyzji.
Powszechny obowiązek służby wojskowej w Niemczech został zniesiony 1 lipca 2011 roku.