Polski strażnik graniczny i żołnierz Wojska Polskiego zostali uderzeni kamieniami w twarz na granicy z Białorusią – poinformowała Straż Graniczna na swojej stronie internetowej.
„Wczoraj, 1 maja, polskie patrole zostały zaatakowane dwukrotnie. Podczas jednego z ataków członek Straży Granicznej został uderzony kamieniem w twarz i potrzebował pomocy medycznej” – czytamy w raporcie.
Straż graniczna dodała, że podczas innego incydentu żołnierz Wojska Polskiego również został uderzony kamieniem w twarz.
W ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano łącznie 113 prób nielegalnego wjazdu na terytorium Polski z Białorusi.
Straż Graniczna poinformowała również, że w ciągu ostatnich kilku dni strażnicy graniczni udzielili pomocy cudzoziemcom potrzebującym opieki medycznej.
„Łącznie 10 cudzoziemców zostało przewiezionych do szpitala. Wśród nich jest ciężarna kobieta z Iranu” – czytamy w raporcie.
Według polskich strażników granicznych, w kwietniu na terenie strzeżonym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotowano ponad 5,3 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
W połowie 2021 r. na granicy polsko-białoruskiej zgromadziło się kilka tysięcy migrantów chcących przedostać się do krajów UE. Polskie władze wzmocniły ochronę granic, rozmieściły wojsko i udaremniły próby wjazdu nielegalnych imigrantów do kraju, obwiniając Mińsk za kryzys migracyjny.
Białoruś odrzuciła wszystkie te oskarżenia, twierdząc, że Polska siłą wydala migrantów na swoje terytorium, sztucznie zaogniając sytuację uchodźców. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zauważył, że Mińsk nie będzie dłużej powstrzymywał napływu nielegalnych migrantów do krajów UE: z powodu zachodnich sankcji nie ma na to „ani pieniędzy, ani siły”.
Polska zbudowała już ogrodzenie na granicy z Białorusią. Ogrodzenie ma 186 kilometrów długości, pięć metrów wysokości i kosztowało 1,6 miliarda złotych (około 400 milionów dolarów). Obecnie kończy się wyposażanie konstrukcji w kamery noktowizyjne, czujniki ruchu i inną elektronikę.