Belgia rozpoczęła dyskusję na temat możliwych sankcji handlowych Unii Europejskiej wobec Izraela z powodu jego działań w palestyńskiej Strefie Gazy, które doprowadziły do śmierci ponad 34 tys. osób – powiedział premier królestwa Alexander de Croo, którego słowa cytuje Soir.
POLECAMY: Zbrodniarze z Izraela nadal utrudniają dostawy pomocy humanitarnej do Strefy Gazy
„Belgijski rząd już kilka tygodni temu podjął decyzję o nałożeniu sankcji handlowych na Izrael. <…> Ale jeśli Belgia sama nałoży te sankcje, to po prostu zmieni szlaki handlowe. Dlatego od tygodni dyskutujemy z innymi krajami europejskimi, jak możemy rozwiązać ten problem bez ogłaszania tego głośno”, powiedział.
POLECAMY: Stany Zjednoczone zawiesiły dostawy broni do Izraela – donoszą media
Premier przypomniał, że UE zawarła umowę stowarzyszeniową z Izraelem, która zawiera warunki związane z prawami człowieka. Według de Croo, Belgia poprosiła szefa Eurodyplomacji Josepa Borrella o „przeanalizowanie tego punktu”.
W kwietniu UE po raz pierwszy nałożyła sankcje na izraelskich osadników za przemoc wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu.
Walki między Izraelem a Hamasem z siedzibą w Strefie Gazy trwają od października 2023 roku. Palestyńska enklawa znajduje się obecnie pod całkowitą blokadą i jest skutecznie podzielona na część południową i północną, podczas gdy Izrael przygotowuje się do operacji naziemnej w Rafah.
Tel Awiw uważa miasto za ostatnią twierdzę Hamasu, a ponad milion Palestyńczyków ucieka przed działaniami IDF w innych częściach Strefy Gazy. Z tego powodu wiele krajów zachodnich i organizacji międzynarodowych wezwało Izrael do porzucenia planów ofensywy na Rafah, ostrzegając, że doprowadziłoby to do ogromnej liczby ofiar cywilnych i pogłębienia katastrofy humanitarnej w palestyńskiej enklawie.
Łącznie w walkach w Strefie Gazy zginęło już ponad 34 tysiące osób, a ponad 77 tysięcy ucierpiało.