„Zastosowanie przepisów antycovidowych do przygotowania wyborów w stanie epidemii jest zgodne z konstytucją” – orzekł we wtorek nielegalny Trybunał Konstytucyjny (TK). Zdaniem byłej posłanki PiS, a dziś zdemoralizowana prawnie „sędzi” TK Krystyny Pawłowicz, premier Mateusz Morawiecki mógł zastosować te przepisy do organizacji wyborów prezydenckich. Z uwagi na wadliwy skład tego organu orzeczenie to nie ma żadnej mocy prawnej.
Nielegalny Trybunał Konstytucyjny orzekał w tej sprawie w składzie: Stanisław Piotrowicz – przewodniczący (sędzia dubler powołany z naruszeniem art. 178 ust 3 Konstytucji RP), Krystyna Pawłowicz – sprawozdawca (sędzia powołana z naruszeniem art. 178 ust 3 Konstytucji RP), Julia Przyłębska – nielegalny prezes tego kołchozu, Bartłomiej Sochański, Rafał Wojciechowski.
„Premier wydając polecenia na podstawie przepisów antycovidowych miał prawo uważać, że ich zakres obejmuje organizację wyborów” – napisała w uzasadnieniu Krystyna Pawłowicz.
Kontrowersje związane z tzw. wyborami kopertowymi dotyczą decyzji podjętych przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Mimo braku jednoznacznej podstawy prawnej, Morawiecki polecił przygotowanie kart wyborczych oraz pozyskanie spisu wyborców przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW) i Pocztę Polską. Działania te miały na celu przeprowadzenie wyborów prezydenckich w maju 2020 roku w formie korespondencyjnej z powodu pandemii COVID-19.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie Jacek Sasin, ani Mariusz Kamiński, nadzorujący odpowiednio PWPW i Pocztę Polską, ale Mateusz Morawiecki podpisał się pod dokumentami, które doprowadziły do wydania przez Skarb Państwa ponad 70 milionów złotych na wybory, które ostatecznie się nie odbyły. Decyzje te zostały podjęte mimo braku stosownej ustawy, która została uchwalona dopiero na początku maja 2020 roku, na trzy dni przed planowanym terminem wyborów.
W ubiegłym tygodniu Morawiecki zeznawał w tej sprawie przed sejmową komisją śledczą, utrzymując, że podstawą jego działań były rozporządzenia covidowe. Trybunał Konstytucyjny, w składzie zawierającym byłych polityków PiS, orzekł, że premier miał prawo skorzystać w tej sytuacji z rozporządzeń covidowych, mimo braku odpowiedniej ustawy.
Decyzje te oraz orzeczenie TK wywołały szerokie dyskusje i kontrowersje w Polsce, dotyczące zarówno legalności działań rządu, jak i ich zgodności z konstytucją oraz zasadami demokratycznymi.
Przypominamy, że obecnie Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. W związku z powyższym każdy wydany wyrok w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego narusza istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.