W polskim krajobrazie polityczno-gospodarczym pojawiła się propozycja, która mogłaby zrewolucjonizować sposób, w jaki gospodarstwa domowe regulują swoje rachunki za energię elektryczną. Senacka Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności przegłosowała poprawkę do ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw, która zakłada zwolnienie gospodarstw domowych z tzw. opłaty mocowej. Co to dokładnie oznacza i jakie mogą być skutki dla konsumentów?
Opłata mocowa, znana także jako taryfa przesyłowa, jest to dodatkowa opłata, którą gospodarstwa domowe muszą płacić w zależności od mocy zainstalowanych przyłączy do sieci elektroenergetycznej. Jest to jedna z części rachunku za energię elektryczną, która nie zawsze jest zrozumiała dla przeciętnego konsumenta. Jednakże, dla wielu gospodarstw może stanowić znaczący udział w ich miesięcznych wydatkach.
Poprawka, zaproponowana przez senatora Stanisława Gawłowskiego, zakłada zwolnienie gospodarstw domowych z tejże opłaty w drugiej połowie roku 2024. Co to oznacza dla zwykłych mieszkańców? Według szacunków senatora, zwolnienie z opłaty mocowej mogłoby przynieść obniżkę rachunków za prąd nawet o jedną czwartą, a nawet jedną trzecią! To istotna zmiana, która może wpłynąć na finanse wielu rodzin.
Opłata mocowa, w zależności od zużycia energii elektrycznej, może wynosić od 2,66 do 14,90 zł miesięcznie netto. Oznacza to, że potencjalne oszczędności dla gospodarstw domowych w ciągu drugiej połowy roku mogą sięgać od 15,96 do 89,4 zł miesięcznie. To kwoty, które dla wielu osób mogą znacząco poprawić jakość życia, szczególnie w obliczu rosnących kosztów życia.
Jednak to nie jedyna zmiana, która może wpłynąć na rachunki za energię. Wprowadzenie tzw. bonu energetycznego, który będzie świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych o niższych dochodach, również może przynieść ulgę dla wielu rodzin. Bon będzie wypłacany w drugiej połowie 2024 roku i jego wysokość będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym.
Czy to oznacza, że każde gospodarstwo domowe otrzyma bon? Niekoniecznie. Nowe przepisy przewidują dwa progi dochodowe, które mogą wykluczyć niektóre gospodarstwa z tej formy wsparcia. Jednakże, dla tych, którzy spełnią kryteria, wsparcie może być znaczące – od 300 zł dla gospodarstw jednoosobowych, aż do 600 zł dla gospodarstw liczących sześć osób i więcej.
Warto również zwrócić uwagę na wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną oraz zmiany w taryfach dla gazu. To wszystko to część szerszego planu mającego na celu zabezpieczenie konsumentów przed nadmiernymi podwyżkami cen energii. Jednakże, czy te zmiany będą skuteczne, to kwestia, którą trzeba będzie obserwować w nadchodzących miesiącach.
Wniosek jest prosty: zmiany w ustawie o bonie energetycznym oraz zwolnienie z opłaty mocowej mogą przynieść realne korzyści dla gospodarstw domowych. Jednakże, kluczową kwestią będzie monitorowanie, czy te zmiany rzeczywiście przekładają się na niższe rachunki za energię dla konsumentów, czy też są tylko kolejnymi obietnicami politycznymi.