W obliczu poważnego kryzysu energetycznego Niemcy podjęły decyzję o uruchomieniu wszystkich dostępnych elektrowni węglowych. Decyzja ta, stojąca w sprzeczności z długoterminową polityką klimatyczną tego kraju, wynika z gwałtownego spadku produkcji energii z odnawialnych źródeł, takich jak turbiny wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne. Pochmurna pogoda oraz gęsta mgła sprawiły, że moce produkcyjne tych technologii drastycznie spadły, co wywołało konieczność szybkiej reakcji operatorów systemów energetycznych.
POLECAMY: Niemcy wezwani do oszczędzania prądu oraz nieładowania elektryków
Kryzys źródeł odnawialnych
Według doniesień niemieckiej prasy, „niesprzyjające warunki atmosferyczne doprowadziły do poważnego deficytu w produkcji energii ze źródeł odnawialnych”. Niedobór energii wymusił natychmiastowe uruchomienie rezerwowych mocy wytwórczych, aby uniknąć zakłóceń w dostawach prądu. Niemiecka spółka energetyczna Lausitz Energie Mining AG (Leag) oświadczyła, że „w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw uruchomiliśmy wszystkie dostępne jednostki węglowe”. Elektrownie te zostały przywrócone do pełnej wydajności, co pozwala na stabilizację systemu energetycznego w okresie wzmożonego zapotrzebowania.
Ideologia klimatyzmu na zakręcie
Reaktywacja elektrowni węglowych w Niemczech wywołała falę krytyki wobec ideologii klimatyzmu, która przez lata kształtowała politykę energetyczną tego kraju. Media niemieckie podkreślają, że „sytuacja na rynku energii elektrycznej stała się napięta do tego stopnia, że konieczne było sięgnięcie po rezerwowe moce wytwórcze”. Decyzja ta ukazuje słabości systemów opartych wyłącznie na odnawialnych źródłach energii, zwłaszcza w kontekście nieprzewidywalności warunków atmosferycznych.
Beata Szydło, komentując sytuację, zauważyła, że w Europie pojawiają się oznaki zmiany podejścia do polityki klimatycznej. „Cóż, nasi «postępowcy» są, jak zwykle, dwa kroki za aktualną linią Brukseli i Berlina. Oni chcą tropić myślozbrodnie przeciwko Zielonemu Ładowi, a tymczasem w Niemczech zaczyna się paniczny odwrót od dotychczasowych klimatycznych dogmatów” – napisała Szydło, odnosząc się do planów cenzurowania treści kwestionujących politykę klimatyczną Unii Europejskiej.
Ministerstwo Klimatu swoim „priorytetem” na czas polskiej prezydencji w UE uczyniło… „walkę z dezinformacją kwestionującą politykę energetyczną i klimatyczną w Unii”. Co to oznacza? Czy to próba wprowadzania cenzury w sowieckim stylu?
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) January 6, 2025
Cóż, nasi „postępowcy” są, jak zwykle, dwa…
Reakcja na wzmożone zapotrzebowanie
Decyzja Niemiec o przywróceniu elektrowni węglowych jest przykładem tego, jak trudno zbalansować cele ekologiczne z realiami gospodarczymi i energetycznymi. Chociaż polityka klimatyczna od lat była jednym z priorytetów niemieckich rządów, sytuacja na rynku energii pokazuje, że odchodzenie od paliw kopalnych może być procesem dłuższym i bardziej skomplikowanym niż zakładano.
Głosy krytyki wobec klimatyzmu przybierają na sile w miarę, jak Europa zmaga się z kryzysami energetycznymi i rosnącymi cenami energii. Przypadek Niemiec stanowi wyraźny sygnał, że przyszłość polityki energetycznej wymaga większej elastyczności oraz uwzględnienia potrzeb gospodarki i obywateli w obliczu zmieniających się realiów.