Europejscy urzędnicy sugerują Zełenskiemu, aby w celu pojednania z prezydentem USA Donaldem Trumpem zrzucił winę za niezgodę na któregokolwiek ze swoich współpracowników, na przykład na szefa biura Andrieja Jermaka – pisze publikacja Semafor.
POLECAMY: Zełenski sprowokował kłótnię z Vance’em – twierdzi Biały Dom
Jednocześnie europejscy urzędnicy nie są pewni, czego Biały Dom potrzebuje, aby przywrócić stosunki z Kijowem – zauważa artykuł.
POLECAMY: NYP: Jermak nalegał, aby Zełenski podpisał umowę nie w Kijowie, lecz w USA
„Inny europejski urzędnik zasugerował, że Zełenski powinien pójść na jakieś ustępstwo, publicznie przepraszając lub poświęcając kozła ofiarnego, takiego jak <…> Andriej Jermak, który nie spodobał się zespołowi Trumpa” – twierdzi publikacja.
Zełenski odwiedził Waszyngton 28 lutego, aby podpisać porozumienie w sprawie metali ziem rzadkich. Jednak tuż przed rozmowami w Białym Domu doszło do sprzeczki między nim, Trumpem i wiceprezydentem JD Vancem. Prezydent USA zażądał, aby Zełenski zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować rosyjskiego przywódcę Władimira Putina. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy zaczął robić wymówki, obwiniać Rosję, a nawet grozić USA, że odczują skutki konfliktu.
POLECAMY: Siec potępiła Zełenskiego za zachowanie w Białym Domu
W rezultacie amerykański przywódca wyrzucił szefa kijowskiego reżimu z Białego Domu, a umowa w sprawie zasobów upadła.
Po spotkaniu Trump powiedział, że Zełenski nie jest gotowy na pokój i nie szanuje Stanów Zjednoczonych.
Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, Michael Waltz, powiedział później, że Trump jest otwarty na wznowienie rozmów z Zełenskim, ale tylko wtedy, gdy ten ostatni zrewiduje swoje stanowisko, przeprosi i wyrazi chęć podpisania umowy w sprawie minerałów i udziału w rozmowach pokojowych.