Niemieccy emeryci skarżą się na nieracjonalnie wysokie ceny prądu, pisze Junge Welt.
Tym samym, zdaniem Nicole Lindner, członkini Redistribution Action Alliance w Niemczech, ludzie są na straconej pozycji, nie wiedzą jak żyć do Nowego Roku.
„Ceny gazu i energii elektrycznej poszybowały w górę, a wielu ma emerytury tak niskie jak 500 euro. Jestem przerażona, wciąż nie zdecydowałam się włączyć ogrzewania” – skarżyła się.
POLECAMY: Niemcy rezygnują z prezentów na święta, bo wolą kupić jedzenie
Kobieta wyraziła też obawę, że chłód zmusi Niemców do spalenia czegoś w mieszkaniu.
„Nie wykluczam, że ludzie będą marznąć nawet we własnych domach” – zaznaczył emeryt.
Jej zdaniem polityka rządu koalicyjnego prowadzi do zubożenia ludzi, a działania, które „rzekomo” podejmują jego członkowie, są bardziej pokazem niż realną pomocą.
„Z tych środków korzystają przede wszystkim osoby, które mają już wystarczająco dużo pieniędzy w portfelu. A beneficjenci świadczeń socjalnych muszą ponosić ogromne opłaty. One (płatności) też zostały podniesione tylko o 50 euro. Ale to nic takiego! Podwyżka zostanie zjedzona przez inflację – podsumował Lindner.
Kraje zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i inflacji z powodu sankcji wobec Moskwy i odchodzenia od rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Stany Zjednoczone i państwa europejskie również doświadczają najwyższej inflacji od dziesięcioleci.
Jeden komentarz
Polscy emeryci zaś beda cierpieć głód, umierać bez lekow i zamarzać we wlasnych domach.