Około 100 000 brytyjskich urzędników głosowało za strajkiem, domagając się podwyżek płac w obliczu rekordowych wzrostów kosztów życia – poinformowała związek zawodowy usług publicznych i handlowych (PCS) w oświadczeniu na swojej stronie internetowej w czwartek.
„Osiągnęliśmy fantastyczny wynik z imponującą średnią 86,2% pozytywnych głosów w sprawie akcji strajkowej w niektórych obszarach pracy” – napisano.
POLECAMY: Media: Brytyjczycy ryzykują zdrowie z powodu kryzysu energetycznego
Głosowanie przeprowadzono wśród 150 tys. związkowców z 214 działów administracji rządowej, przy ustawowym progu frekwencji 50% w 126 działach.
Ostatecznie za strajkiem opowiedziało się 100 tys. członków związku. Wśród nich znaleźli się pracownicy ministerstwa spraw wewnętrznych, w tym funkcjonariusze graniczni i paszportowi, egzaminatorzy na prawo jazdy z ministerstwa transportu, a także pracownicy ośrodków zatrudnienia oraz departamentów świadczeń i uprawnień w ministerstwie pracy i emerytur – podała Sky News.
Związek zamierza rozpocząć uzgadnianie programu strajkowego w piątek 18 listopada, jeśli nie wpłyną oferty ugodowe od pracodawców. Pracownicy domagają się 10-procentowej podwyżki płac, sprawiedliwych emerytur i bezpieczeństwa pracy – podała strona internetowa organizacji.
W Wielkiej Brytanii doszło do fali strajków w związku z rekordową inflacją w tym kraju. Na protest wychodzą pracownicy spółek kolejowych, prawnicy, pracownicy lotnisk, listonosze i pracownicy innych sektorów.
Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie Zachód zwiększył sankcje wobec Rosji. Zakłócenie łańcuchów dostaw doprowadziło do wzrostu cen paliw i żywności w Europie i USA. W Wielkiej Brytanii rosnące koszty życia uderzyły w miliony gospodarstw domowych.
Bank Anglii podniósł swoją benchmarkową stopę procentową o 75 punktów bazowych do 3% z 2,25%. Regulator powiedział też, że brytyjska gospodarka weszła w recesję, która ma trwać przez 2023 i pierwszą połowę 2024 roku. Roczna inflacja w Wielkiej Brytanii wyniosła na koniec września 10,1%. Bank centralny prognozuje, że roczna inflacja przyspieszy do 11% w czwartym kwartale tego roku, a w najbliższym czasie wzrost cen przekroczy 10%.