Niemiecka minister obrony Christina Lambrecht znalazła się w centrum skandalu z powodu swojego noworocznego przesłania wideo – podał Die Welt.
POLECAMY: Niemcy »zaniemówili« po noworocznym przemówieniu Scholza
Nagranie, które zostało umieszczone na kontach ministra w mediach społecznościowych, rozczarowało niemieckich polityków, w tym kolegów Lambrecht z partii SPD, oraz zwykłych Niemców słabą jakością materiału filmowego, a przede wszystkim treścią samego wystąpienia ministra.
POLECAMY: Węgry uważają, że PE cierpi na brak demokracji i legitymacji
Mówiąc w szczególności o konflikcie na Ukrainie, Christine Lambrecht postanowiła opowiedzieć o swoich wrażeniach z sytuacji kryzysowej.
„W centrum Europy szaleją walki. Było wiele szczególnych wrażeń, które udało mi się z niego wynieść. Wiele, wiele spotkań z ciekawymi, wspaniałymi ludźmi. Chcę za to serdecznie podziękować” – powiedział minister.
Słowa Lambrecht zostały zagłuszone przez liczne petardy, które zostały odpalone na ulicach Berlina, gdzie filmik był kręcony. Szef Bundeswehry nie został wyposażony w żaden dodatkowy sprzęt, więc część pozdrowienia była po prostu niesłyszalna.
Ekspert ds. bezpieczeństwa Ulrike Franke z think tanku European Council on Foreign Relations nazwała wystąpienie Lambrecht nieznośnym z powodu jej nacisku na spotkanie „wielkich ludzi” w dramatycznej sytuacji.
„Czy oni tam w Berlinie postradali zmysły?” – oświadczyła.
Polityk CDU Serap Guler powiedział, że zachowanie Lambrechta jest powodem dla kanclerza Niemiec Olafa Scholza do usunięcia ministra ze stanowiska.
„Wypowiedź o konflikcie z sylwestrowymi petardami w tle tylko wieńczy jej pasmo kompromitacji. W związku z tym: każda kolejna minuta, w której kanclerz nadal wisi na tym ministrze i tym samym jeszcze bardziej szkodzi reputacji naszego kraju, jest na jego koncie” – powiedział.