Tauron domaga się od Rafako, wykonawcy nowego bloku w Elektrowni Jaworzno, zapłaty kar umownych i odszkodowania w związku z wadami obiektu. Chodzi o kwotę ponad 1,3 mld zł. Rafako uważa, że żądania Taurona są bezzasadne i bezprawne.
Chodzi o jeden z największych bloków energetycznych w kraju, który od uruchomienia wciąż się psuje. Jego budowa kosztowała ponad 6 mld złotych. Tauron argumentuje, że wady bloku do tej pory nie zostały naprawione przez Rafako, a próby porozumienia z wykonawcą nie przyniosły skutku. Tauron domaga się zapłaty przez wykonawcę kar umownych i odszkodowania. Chodzi o ponad 1,3 mld złotych – podaje portal Business Insider w środę.
„Podejmowane przez nas działania wynikają wprost z zapisów kontraktowych. Wystawiliśmy notę w ramach dochodzenia roszczeń zamawiającego” – oświadczył Trajan Szuladziński, prezes Tauronu Wytwarzanie. „Zidentyfikowaliśmy fizyczne wady, których długą listę Rafako od nas otrzymało. Nie zostały one usunięte. Spółka nie przedstawiła nam również realnego planu ich usunięcia ani wykonalnej koncepcji zakończenia okresu przejściowego. Co najważniejsze, nie otrzymaliśmy również potwierdzenia dotrzymywania przez jednostkę technicznych parametrów kontraktu” – podkreślił.
Wstępne analizy Tauronu wskazują, że błędy projektowe dotyczą m.in. kluczowych układów technologicznych: zespołów młynowych, odżużlacza, instalacji transportu żużla oraz komory paleniskowej. Spółka uważa, że wspomniane wady powodują duża awaryjność bloku.
Tauron domaga się od Rafako kar umownych i odszkodowania w wysokości ponad 1,3 mld zł.
Koszt inwestycji to ponad 6 mld zł. Tauron podkreśla, że od 2014 r., w ramach kolejnych aneksów do umowy na wykonanie bloku w Jaworznie, Rafako otrzymało dodatkowo na realizację projektu w Jaworznie prawie 400 mln zł.
Projekt został rozliczony w 98 proc. Oznacza to, że tylko w 2022 r. Rafako otrzymało od Tauronu 110 mln zł.
„Zależy nam na tym, by dokończyć pracę tego bloku z Rafako i jego podwykonawcami. Jeśli jednak okaże się to niemożliwe, jesteśmy gotowi zrobić to własnymi siłami” – deklaruje Szuladziński.
„Wyrok śmierci” na Rafako
Tauron żąda ponad 1,3 mld zł kar umownych i odszkodowań za wady bloku energetycznego 910 MW w Jaworznie od jego generalnego wykonawcy, spółki Rafako. Według Taurona zidentyfikowane wady wciąż nie zostały usunięte.
– Tauron wydał wyrok śmierci na Rafako – tak prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki skomentował trudną sytuacją kierowanej przez niego firmy. Podczas czwartkowej konferencji prasowej (już po ogłoszeniu zamiaru złożenia wniosku o upadłość) szef Rafako zasugerował, że działania Tauronu mogą być celowym „czyszczeniem rynku” (pozbycie się Rafako).
Zarząd Rafako tłumacząc decyzję o podjęciu przygotowań do złożenia wniosku o upadłość zwraca uwagę, że spółka była trakcie poszukiwania inwestora, a żądania odszkodowawcze jakie składa Tauron mogą sprawić, iż „żaden podmiot nie będzie zainteresowany inwestycją w ramach procesu inwestorskiego” (cyt. z komunikatu Rafako).
– Rafako ocenia, że w obecnej sytuacji zawarcie ugody jest niemożliwe – poinformował prezes spółki Radosław Domagalski-Łabędzki. Zapowiedział złożenie do Tauronu wniosku o roszczenia, ocenił, że ofiarą obecnej sytuacji jest Mostostal Warszawa.
– W tej sytuacji ugoda jest niemożliwa. Tauron nie dostanie ani złotówki poza gwarancje należytego wykonania. Zrobili to po to, by uniemożliwić ugodę, żeby ugoda była niemożliwa do zawarcia – powiedział Domagalski-Łabędzki.
– Wystawienie noty na ponad 1,3 mld zł jest działaniem bez precedensu. To jest tak absurdalne, że to się nie nadaje do komentowania. Nie ma takiej możliwości, by jakikolwiek sąd zatwierdził kary w takiej wysokości, na podstawie takich przesłanek – powiedział Domagalski-Łabędzki.
Business Insider przypomina, że Rafako zażądało wcześniej od Tauronu gwarancji zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace w wysokości prawie 110 mln zł. „Obawiamy się o stabilność finansową państwowej spółki” – mówi Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako.
Wskazał, że elementy kotła w nowym bloku nadal będą się psuły, jeśli nie będzie używane paliwo wysokiej jakości. „Mamy już wyniki próbek węgla pobranych na bloku w Jaworznie. Okazało się, że wiele parametrów surowca zostało przekroczonych” – podkreśla prezes Rafako.
Rafako uważa, że żądania Taurona są bezzasadne i bezprawne.