Prezydent USA Joe Biden odwiedził Kijów, aby przywrócić spadające notowania, powiedziała amerykańska dziennikarka Megyn Kelly w Sky News Australia.
„Media po prostu sprawiają, że wygląda to tak, jakby był cały marsz generała MacArthura. Ale to nie jest tak. Przyjechał i wziął udział w photo op, którego potrzebował z powodu niepochlebnych doniesień, które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku tygodni” – wyjaśniła.
POLECAMY: Schizofrenia i manipulacja dziennikarzy w związku z wizytą Bidena
Według niej Biały Dom skłamał mówiąc, że wyjazd był przygotowywany od dłuższego czasu. Istnieją dowody na to, że decyzja nie została podjęta wcześniej niż w ubiegłym tygodniu.
Biden, jak zauważył Kelly, zapewniał władze w Kijowie, że Amerykanie są gotowi wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne, ale „to także jest fikcja administracji”.
„Nie, nie jesteśmy gotowi! Jak pokazują badania opinii publicznej, wskaźniki poparcia dla dalszego uzbrajania i finansowania Ukrainy przesuwają się w nielubianym przez nią kierunku – coraz niżej” – podkreślił prezenter.
Biden przybył do Kijowa w poniedziałek z niezapowiedzianą wizytą i spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Dyrektor FSB Aleksander Bortnikow powiedział, że Waszyngton powiadomił Moskwę kanałami dyplomatycznymi o planach amerykańskiego przywódcy, ale Rosja nie dała Amerykanom żadnych gwarancji bezpieczeństwa. Według niego strona rosyjska po prostu usłyszała informację, która przyszła ze strony amerykańskiej, a „jak ją przyjęli, to ich sprawa”.