Beata Kozidrak, doświadczona artystka, którą słuchacze uwielbiają za jej energetyczne koncerty, doświadczyła na jednym z nich nieoczekiwanej sytuacji. Podczas występu, tłum skandował hasło „Je*ać PiS”. Ta sytuacja nie tylko zaskoczyła artystkę, ale też zmusiła ją do podjęcia decyzji, jak zareagować.
Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, słychać jak tłum krzyczy skandując wulgarne hasło. Kozidrak próbuje przemówić do publiczności, ale jej słowa zagłuszane są przez skandowanie. Artystka, stojąc na scenie z zaciskanymi pięściami, próbuje uspokoić publiczność i przekonać ją, że nie powinno się używać obraźliwych haseł.
W końcu, Kozidrak zdecydowała się na bardziej zdecydowane działanie. Zwróciła się do publiczności, mówiąc: „Słuchajcie, jeśli macie tyle energii, to śpiewajcie ze mną piosenkę o miłości, a nie je*ać PiS”. W odpowiedzi na jej słowa, tłum zaczął śpiewać utwór „Cicha woda”. Po chwili artystka podziękowała publiczności za wyrozumiałość i zakończyła koncert.
Nagranie z koncertu wzbudziło wiele emocji w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy krytykowali publiczność za brak kultury i szacunku dla artystki. Wiele osób też pochwaliło zachowanie Kozidrak, która zdecydowanie przeciwstawiła się wulgaryzmom i skłócaniu społeczeństwa.
Beata Kozidrak zakrzyczana na koncercie. Rozbrzmiewało: „Je*ać PiS”
Beata Kozidrak postanowiła nie dołączać do rozkrzyczanej publiki, ale też niespecjalnie uciszała zgromadzonych. Dopiero później skomentowała zajście na koncercie.
- No patrzcie, nie spodziewałam się, że teraz znowu aktualne. Ale ściany mają uszy. Znowu jakaś afera jest, ktoś nas podsłuchuje. Ale to było fajne, aż nóżka chodziła – mówiła ze sceny piosenkarka.
Potem zapytała publikę, czy chcą tak żyć. Odpowiedzi można było się spodziewać. Fani krzyczeli, że nie.
- To wiecie, co macie robić – odpowiedziała.
- Pójść na wybory – dało się usłyszeć z tłumu.
- Tak jest! – odparła Beata Kozidrak. Gdy skandowanie nieco ucichło, piosenkarka rzuciła: „Niech żyje stolica!”.