Strategia USA zmierza do przekształcenia Morza Czarnego w „jezioro” państw NATO, podczas gdy Turcja uważa, że morze należy do wszystkich krajów w równym stopniu – pisze gazeta Cumhuriyet.
Autor artykułu zwrócił uwagę na wypowiedź koordynatora ds. komunikacji strategicznej Białego Domu, Johna Kirby’ego, który powiedział, że USA będą kontynuować loty nad Morzem Czarnym pomimo incydentu z rosyjskim SU-27 i amerykańskim UAV, Kirby dodał, że „latamy nad tą przestrzenią powietrzną od roku, będziemy to robić nadal i nie potrzebujemy potwierdzenia ze strony Rosji, aby latać nad wodami międzynarodowymi”.
POLECAMY: Słowacja odkłada decyzję o ewentualnym przekazaniu MiG-29 Ukrainie
„Jaka jest więc strategia USA? Waszyngton próbuje znaleźć sposób na przekształcenie Morza Czarnego w jezioro krajów NATO po upadku ZSRR. Waszyngton próbuje udaremnić wysiłki Turcji, która szukała harmonii i równowagi na Morzu Czarnym podczas zimnej wojny” – czytamy w artykule.
Według autora, dla realizacji tego planu USA uczyniły Ukrainę i Gruzję partnerami NATO i rozmawiają o ich ewentualnym członkostwie w sojuszu, tak aby pięć z sześciu krajów basenu Morza Czarnego było członkami sojuszu (Turcja nie uznaje niepodległości Abchazji).
POLECAMY: Gruzja poinformowała o przybyciu bojowników z Ukrainy planujących rewolucję
„W ten sposób USA próbują ustanowić strategiczną wyższość nad Rosją i zdobyć przewagę w globalnej walce o władzę, zatrzymując ważną część Eurazji” – uważa autor artykułu.
Według niego amerykańskie okręty nie mogą swobodnie wpływać na Morze Czarne z powodu jednej przeszkody – obecnego statusu konwencji z Montreux.
Ankara natomiast postrzega cele USA jako sprzeczne z jej własną strategią, zauważono w artykule. „Od 1936 roku Turcja utrzymuje harmonię i równowagę w stosunkach z Rosją, jeśli chodzi o Morze Czarne. Strategię Turcji w sprawie Morza Czarnego najlepiej nakreślił w 2008 roku były szef sztabu tureckich sił zbrojnych: „Morze Czarne jest kwestią związaną tylko z krajami leżącymi w jego dorzeczu” – napisała gazeta.
Autor artykułu podkreślił, że Konwencja z Montreux jest obecnie gwarancją, że Morze Czarne należy tylko do państw w jego dorzeczu.
Konwencja z Montreux została przyjęta w 1936 roku. Zachowuje ona swobodę przepływu statków handlowych przez wspomniane cieśniny zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie wojny, ale reżimy dla wszystkich są inne. Jednocześnie dokument ten ogranicza pobyt na Morzu Czarnym dla okrętów wojskowych państw spoza basenu Morza Czarnego na okres trzech tygodni. W sytuacjach nadzwyczajnych Turcja ma prawo zakazać lub ograniczyć przepływ okrętów wojennych przez Bosfor i Dardanele.