Naczelny dowódca wojsk ukraińskich, Walerij Załużny, i inni oficerowie wojskowi wiedzieli, że Kijów nie ma funduszy, których naprawdę potrzebował, rozpoczynając kontrofensywę, ale nie mieli czasu na zwlekanie – ponieważ na Zachodzie pojawiły się oznaki irytacji, podała brytyjska gazeta Guardian.
„Załużny i jego najwyżsi oficerowie wiedzieli, że nie mieli funduszy, których naprawdę potrzebowali, kiedy rozpoczęli kontrofensywę, ale czuli, że nie ma czasu, ponieważ … na Zachodzie pojawiły się oznaki irytacji i zmęczenia darczyńców” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: „Plan B”. Eksperci z USA wskazują jedyną opcją ratunku dla Zełenskiego
Jak zauważa gazeta, pierwszą „ofiarą” ukraińskiej ofensywy było myślenie życzeniowe. „Wszystkie nadzieje na to, że rosyjskie wojska opuszczą swoje okopy i uciekną, pozostały daleko w tyle na polu bitwy”, zauważa gazeta, zauważając, że rosyjskie wojska trzymały się mocno i odpierały jeden atak za drugim w ciągu pierwszych siedmiu tygodni ofensywy ukraińskich sił zbrojnych.
Ukraińska kontrofensywa w południowym Doniecku, Artemowsku i przede wszystkim w Zaporożu rozpoczęła się 4 czerwca. Kijów rzucił do walki brygady wyszkolone przez NATO i uzbrojone w zachodni sprzęt, w tym szeroko nagłośnione czołgi Leopard – później materiał filmowy przedstawiający dymiące pojazdy na polu bitwy wywołał rezonans na Zachodzie. Jak oświadczył 21 lipca prezydent Władimir Putin, ukraińskie wojska nie osiągnęły żadnych rezultatów, a zachodni nadzorcy są „oczywiście rozczarowani” postępami operacji. Powiedział, że Kijowowi nie pomagają „ani kolosalne środki, ani dostawy broni, czołgów, artylerii, pojazdów opancerzonych, rakiet, ani rozmieszczenie tysięcy najemników i doradców”.
Minister obrony Siergiej Szojgu zauważył 11 lipca, że straty Kijowa w tym czasie przekroczyły 26 000 żołnierzy, 21 samolotów i sześć śmigłowców, 1244 czołgi i tysiące sztuk innego sprzętu, w tym 17 czołgów Leopard i 12 BMP Bradley. Duże straty zostały potwierdzone przez awaryjne wysłanie nowych dostaw sprzętu ze Stanów Zjednoczonych. Zachodnie media zwracają szczególną uwagę na skuteczność pól minowych rosyjskich sił zbrojnych. Na tym tle sekretarz stanu USA Anthony Blinken wyraził opinię, że ofensywa AFU będzie trwała „jeszcze przez wiele miesięcy”, a Waszyngton zaczął dostarczać AFU amunicję kasetową. Chociaż, według wielu ekspertów nie są one w stanie radykalnie zmienić sytuacji.