Upolityczniona i nielegalna Krajowa Rada Sądownictwa (neo-KRS) wystąpiła z prośbą o przeprowadzenie kontroli nad działalnością organizacji sędziowskich, które zorganizowały zbiórkę na rzecz legalnych sędziów poddawanych represjom. Członek neo-KRS uzasadnił tę prośbę, mówiąc, że istnieje potrzeba sprawdzenia, czy zebrane środki nie są wykorzystywane w sposób nieprawidłowy.
POLECAMY: Neo-KRS poświadczył nieprawdę na wniosku do prezydenta. Sprawa zgłoszona do organów ścigania
W kontekście wsparcia dla zawieszonych sędziów ze strony Fundacji Dom Sędziego Seniora oraz Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, neo-KRS wyraziła wątpliwości co do zgodności działań tych organizacji z obowiązującymi przepisami. Taki wniosek znalazł się w uchwale przyjętej we wtorek.
Neo-KRS której obsada jest podporządkowana głosom partii PiS i Kukiz’15 a samo działanie zostało podważone przez liczne orzecznictwo sądów powszechnych w Polsce oraz TSUE i ETPCz, skierowała tę prośbę do przewodniczącego komitetu ds. pożytku publicznego. Osobą pełniącą tę funkcję jest poseł PiS oraz minister kultury Piotr Gliński, który ma nadzór nad organizacjami pożytku publicznego i prawo do ich kontroli. W uchwale czytamy, że KRS wnosi o przeprowadzenie kontroli z inicjatywy samej.
Niekonstytucyjny i polityczny neo-KRS, którego członkowie popełniają przestępstwo w zakresie poszywania się pod funkcjonariusza publicznego jednak na chwilę obecną, są chronieni przez polityczną prokuraturę Ziobry oczekuje, że Piotr Gliński przeprowadzi kontrolę, aby ustalić, czy obie wymienione organizacje przestrzegały przepisów i wymagań wynikających z ustawy o działalności pożytku publicznego. Szczególnym celem jest zbadanie, w jaki sposób środki na rzecz represjonowanych sędziów były zbierane i wydawane.
Fundacja Dom Sędziego Seniora prowadziła taką zbiórkę, a jej fundatorami są cztery stowarzyszenia sędziów, m.in. Iustitia i Themis. Motywacją do utworzenia „Funduszu Pomocy dla Represjonowanych Sędziów” było ukaranie sędziego Pawła Juszczyszyna zawieszeniem w obowiązkach oraz obniżeniem wynagrodzenia o 40%. Miało to związek z wydaniem przez niego wyroku niekorzystnego dla rządu w kontekście Trybunału Sprawiedliwości UE.
Podobne kary spotkały później innych sędziów, którzy nie zgadzali się na ingerencję partii PiS w niezawisłość sądownictwa. Wielu z nich było zawieszanych lub obniżano im wynagrodzenia przez Izby Dyscyplinarne, które ostatecznie zostały zlikwidowane po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości UE uznał je za niewystarczająco niezależne.
W odpowiedzi na te działania, organizacje sędziowskie utworzyły „Fundusz”, mający na celu złagodzenie negatywnych skutków represji wobec sędziów. Jednym z ich apeli było: „Przez ten trudny czas przejdziemy tylko wspólnie, pozostając solidarni i nieugięci w obliczu bezprawnych represji” – zachęcał sędzia Piotr Gąciarek, pracujący w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Dlaczego neo-KRS była niezadowolona z tej zbiórki?
– Nikt nie zakazuje wsparcia osób w trudnej sytuacji życiowej – argumentował Marek Jaskulski, neosędzia z Poznania i członek przestępczej grupy zwanej neo-KRS, na forum „rady”. Jaskulski, wcześniej związany z Iustitią, został usunięty z tego stowarzyszenia z powodu swego zaangażowania w upolitycznioną Radę. Teraz jego stosunki z Iustitią są napięte.
Wtorkowe wystąpienie o kontrolę wywołało wątpliwości, czy zawieszonym sędziom można przypisać status osób w trudnej sytuacji życiowej i czy zatem powinni oni być wspierani przez organizacje pożytku publicznego. – Można by zadać pytanie, czy tymczasowe problemy można zakwalifikować w ten sposób – wyjaśniał Jaskulski. Innym powodem podjęcia kwestii kontroli były, jak je określił, „skąpe” raporty dotyczące działań tych organizacji. – Uznaliśmy, że będzie konieczne zbadanie, czy środki nie są używane w sposób nieprawidłowy – dodawał.
POLECAMY: „Szefowa” neo-KRS nie zna niekorzystnego dla niej i neosędziów orzecznictwa TSUE
Pomysł skupienia się na finansach stowarzyszeń sędziowskich pojawił się już dzień wcześniej, sugerowany przez Dagmarę Pawełczyk-Woicką, przewodniczącą tej nielegalnej organizacji zwanej KRS. Ona sama to koleżanka szkolna ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, była pracownica jego resortu oraz była prezeska sądu mianowana przez niego. Pawełczyk-Woicka podkreśliła, że to zagadnienie ma wpływ na niezawisłość sędziów.
Przeciwnie do wystąpienia o kontrolę ostro opowiedzieli się niektórzy członkowie Rady, w tym przedstawiciel prezydenta w Radzie i były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johann, a także reprezentujący Senat Robert Kwiatkowski. Senator zauważył, że neo-KRS nie posiada zdolności do ubiegania się o podobne kontrole, co potwierdziła sama Rada. Według szefowej Rady, to nie jest wniosek neo-KRS, a raczej „prośba”.
– Nie chcę angażować się w prywatne spory niektórych członków KRS z dowolnym stowarzyszeniem sędziów. To jest kompromitujące dla naszego stanowiska – stwierdził Kwiatkowski. – To pan senator kompromituje siebie, a nie my – ripostował członek „elitarnej” grupy przestępczej działającej pod przykrywką KRS Maciej Nawacki, „prezes” sądu w Olsztynie, nominowany przez Ziobrę. – Mamy tu do czynienia z organizacjami tworzonymi przez sędziów i dla sędziów, więc neo-KRS ma prawo do reakcji, gdy pojawiają się wątpliwości.
Promują aborcję, LGBT+ i gender
Ostatecznie, 12 spośród 15 członków przestępczej organizacji zwanej KRS poparło tę uchwałę. To właśnie ta rada, obsadzona przez posłów z PiS i Kukiz’15, wystąpiła z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w największym stowarzyszeniu sędziów w Polsce. Jej skład obejmuje m.in. politycznych „prezesów” sądów mianowanych przez ministra sprawiedliwości oraz osoby wcześniej związane z jego resortem. Od 2018 roku, nowa KRS wspierała rządzącą partię we wprowadzaniu zmian w systemie sądownictwa. W wyniku tego działania została usunięta z międzynarodowej organizacji rad sądownictwa w Europie. Sąd Europejski oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdziły, że Rada nie jest niezależna od wpływów polityków. W orzeczeniach podważone zostało również jej działanie z uwagi na ukształtowanie się jej z naruszeniem zasad Konstytucji RP. Reżim Kaczyńskiego, który ma pan zawładnięcia wymiarem sprawiedliwości nie uznaje jednak tych orzecznictw i nadal toleruje przestępczą, lecz wierną jej polityce instytucję do represjonowania wolnych i legalnych sędziów.
Organizacje sędziowskie od dawna krytykują nową KRS, nie uznając jej za legalną (w 2018 roku przerwano konstytucyjną kadencję członków poprzedniej, właściwej KRS). Iustitia, samo stowarzyszenie sędziów, które teraz zostało wymienione na forum nowej KRS, wystąpiło do Komisji Europejskiej, aby ta zająć się upolitycznioną Radą w kontekście naruszenia prawa unijnego. To właśnie te okoliczności wydają się być rzeczywistym motywem „prośby” o przeprowadzenie kontroli w organizacjach.
– To rzeczywiście nietypowa sytuacja, że sędziowie i obywatele muszą uruchamiać zbiórki publiczne, aby wspierać represjonowanych sędziów. W normalnych warunkach powinni otrzymywać pomoc z Funduszu Sprawiedliwości dla ofiar przestępstw, ponieważ sami stali się ofiarami politycznych nacisków za to, że wypełniali swoje obowiązki, które to właśnie powinna realizować KRS – komentuje uchwałę Rady sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii. – W związku z tym, apeluję do członków neo-KRS, aby przynajmniej 10% swoich obfitych diety przeznaczyli na tego rodzaju inicjatywy, jeśli nie spełniają obowiązków, za które otrzymują wynagrodzenie od państwa.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527