Close Menu
Lega ArtisLega Artis
  • Strona główna
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka Prywatności
  • Regulamin
Facebook X (Twitter) Instagram Telegram
Facebook X (Twitter) Instagram
Lega ArtisLega Artis
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Wydarzenia dnia
Lega ArtisLega Artis
Home - Aktualności z kraju - Pilny alarm dla Polaków. Olej rzepakowy może drożeć, a nawet zniknąć z półek!
Aktualności z kraju

Pilny alarm dla Polaków. Olej rzepakowy może drożeć, a nawet zniknąć z półek!

Ignacy Michałowski29 lipca 2025Brak komentarzy
Facebook Twitter Telegram WhatsApp
Google News
Google News
OlejButelka
Olej

Polski rynek oleju rzepakowego stoi na krawędzi poważnego kryzysu, który może uderzyć w portfele milionów Polaków. Producenci biją na alarm: w nadchodzącym sezonie 2025/2026 może zabraknąć kluczowego surowca, co zmusi krajowe tłocznie do drastycznego ograniczenia produkcji. Głównym winowajcą jest obowiązujący od września 2023 roku zakaz importu rzepaku z Ukrainy. Według ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju (PSPO), bez pilnych zmian w przepisach, deficyt rzepaku może sięgnąć co najmniej 0,5 miliona ton. To bezpośrednio przełoży się na wyższe ceny w sklepach, a w skrajnym przypadku – na ograniczoną dostępność jednego z najpopularniejszych olejów w Polsce.

Sytuacja jest dynamiczna, a branża apeluje o natychmiastową interwencję rządu. Czy uda się uniknąć scenariusza, w którym olej rzepakowy stanie się towarem luksusowym? Perspektywy nie napawają optymizmem, biorąc pod uwagę obecne stanowisko Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Alarm w branży: Dlaczego polski rzepak to za mało?

Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju, reprezentujące aż 95 procent zakładów tłuszczowych w kraju, skierowało pilny apel do premiera Donalda Tuska. Branża domaga się natychmiastowego wyłączenia rzepaku z listy produktów objętych zakazem importu z Ukrainy. Od września 2023 roku, kiedy to wprowadzono embargo, polskie tłocznie mierzą się z coraz większymi brakami surowca. Paradoksalnie, podczas gdy import rzepaku jest zablokowany, na polski rynek nadal swobodnie trafia gotowy olej rzepakowy, co dodatkowo osłabia konkurencyjność i pozycję krajowych producentów.

Zdolności przerobowe polskich zakładów są imponujące i wynoszą ponad 4 miliony ton nasion rocznie. Niestety, krajowe zbiory nie są w stanie zaspokoić tego zapotrzebowania. W latach 2022-2023 Polska cieszyła się rekordowymi zbiorami rzepaku, które przekroczyły 3,7 miliona ton. Dziś, sytuacja jest diametralnie inna – zapasy maleją, a rosnące zdolności przerobowe i spadające plony sprawiają, że rynek desperacko potrzebuje nowych źródeł surowca. Bez ukraińskiego rzepaku, który w poprzednich latach stanowił ważne uzupełnienie, luka w podaży jest nieunikniona.

Konkurencyjność na szali: Co straci Polska?

Adam Stępień, dyrektor generalny PSPO, nie owija w bawełnę: „Jeśli nic się nie zmieni, Polska może stracić swoją pozycję w branży”. Ostrzega, że konsekwencją obecnych regulacji będzie zwiększona konieczność importu gotowego oleju rzepakowego oraz pasz białkowych z zagranicy. Taki scenariusz ma dalekosiężne skutki dla całej gospodarki. Po pierwsze, zwiększy koszty produkcji w innych sektorach, takich jak hodowla zwierząt, która polega na paszach białkowych. Po drugie, i co najważniejsze dla przeciętnego konsumenta, bezpośrednio wpłynie na ceny w sklepach. Ograniczenie krajowej produkcji w obliczu stałego popytu zawsze prowadzi do wzrostu cen.

Mówimy tu nie tylko o oleju rzepakowym, ale także o produktach pochodnych, które są kluczowe dla polskiego rolnictwa. Brak dostępu do wystarczającej ilości surowca do produkcji pasz białkowych osłabi konkurencyjność polskich hodowców. Ostatecznie, to konsumenci zapłacą za ten brak stabilności, odczuwając wzrost cen podstawowych produktów spożywczych, w których olej rzepakowy jest często używany jako składnik. Rynek, który jeszcze niedawno był samowystarczalny, staje się zależny od zagranicznych dostaw, co w dłuższej perspektywie może być bardzo kosztowne.

Rząd w zawieszeniu: Negocjacje z Ukrainą kluczem?

Ministerstwo Rozwoju i Technologii, odpowiedzialne za obowiązujące przepisy, na razie wstrzymuje się z podjęciem jakichkolwiek decyzji w sprawie zniesienia zakazu importu rzepaku. Resort poinformował, że czeka na zakończenie kluczowych negocjacji handlowych między Unią Europejską a Ukrainą, prowadzonych w ramach DCFTA (Pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu). Urzędnicy podkreślają, że na bieżąco monitorują sytuację na rynku i analizują wpływ obecnych zasad na handel. To podejście budzi frustrację w branży, która potrzebuje szybkich i konkretnych działań.

PSPO konsekwentnie przekonuje, że zniesienie zakazu importu rzepaku z Ukrainy nie zagrozi polskim rolnikom. Jak argumentują, krajowe zbiory i tak zostaną w pełni wykorzystane przez przemysł. Zapotrzebowanie na surowiec jest tak wysokie, że polskie plony nie są w stanie go zaspokoić. Chodzi jedynie o uzupełnienie braków, aby polskie tłocznie mogły pracować na pełnych obrotach i utrzymać konkurencyjne ceny na rynku. Brak decyzji oznacza realne ryzyko, że Polska, zamiast przetwarzać rzepak u siebie, będzie zmuszona kupować droższy, gotowy produkt z zagranicy.

Czy Polacy zapłacą więcej za olej? Podsumowanie i prognozy.

Groźba deficytu rzepaku i jego konsekwencje są coraz bardziej realne. Jeśli rząd nie podejmie szybkich działań, aby zmienić obowiązujące przepisy, Polacy muszą przygotować się na znaczny wzrost cen oleju rzepakowego w 2025 roku. Eksperci nie wykluczają również, że dostępność tego podstawowego produktu w sklepach może zostać ograniczona, co doprowadzi do rynkowych zawirowań. Sytuacja jest patowa: branża apeluje o interwencję, wskazując na konkretne liczby i zagrożenia dla gospodarki, podczas gdy resort czeka na międzynarodowe negocjacje.

Kryzys na rynku oleju rzepakowego to nie tylko problem producentów, ale każdego gospodarstwa domowego w Polsce. Czas pokaże, czy rząd zdecyduje się na korektę przepisów, aby zapobiec destabilizacji tak ważnego segmentu rynku spożywczego. Na razie decyzje pozostają w zawieszeniu, a producenci z niepokojem patrzą w przyszłość.

ceny żywności gospodarka import z ukrainy inflacja olej rzepakowy polski przemysł Rolnictwo
Google News Icon

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share. Facebook Twitter Email Telegram WhatsApp
Avatar of Ignacy Michałowski
Ignacy Michałowski
  • Website
  • Facebook
  • X (Twitter)

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Add A Comment

Napisz Komentarz Anuluj dodawanie

Ostatnie Wpisy
Pilne

Atak piratów na gazowiec: Polak wśród 9 uprowadzonych. MSZ potwierdza, trwa walka o uwolnienie

4 grudnia 2025
Wigilia

Polsat ujawnia datę „Kevina”. Miliony Polaków znów zasiądą przed TV w Wigilię 2025.

4 grudnia 2025
Mróz

Prawdziwa zima wraca do Polski. Mróz nawet -15°C. Sprawdź, kiedy i gdzie uderzy najmocniej.

3 grudnia 2025
Reklama

Na portalu Lega Artis znajdziesz najważniejsze wiadomości z Polski i świata. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami, które mają znaczenie.

Facebook X (Twitter) RSS
Polecane serwisy
newsnadzis.pl newsnadzis.pl
plotkosfera.pl plotkosfera.pl
PRZYDATNE LINKI
  • Strona główna
  • O Nas
  • Kontakt
  • Nasi Autorzy
  • Mapa Strony
  • Polityka Prywatności
  • Regulamin
Copyright © Lega Artis 2025 - Zaufane wiadomości i Wiarygodne dziennikarstwo
  • Kontakt
  • O nas
  • Polityka Prywatności

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.