Wtorkowe posiedzenie doraźnego Zespołu problemowego ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego zdominował temat obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19 pracowników ochrony zdrowia. – Kary od sanepidu w wysokości od 5 do 10 tys. zł dla niezaszczepionych? To wywołuje śmiech na sali – mówiła szefowa szpitala rehabilitacyjnego w Zakopanem.

W tym miejscu podnieść należy, że szefowa szpitala w Zakopanem stwierdzając, że zapowiedź nakładania kary administracyjnej przez sanepid na niezaszczepionych wywołuje śmiech na sali, jest całkowicie uzasadnione, ponieważ PPIS nie posiada obecnie uprawnienia do nakładania kary administracyjnej na podstawie ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych.

Brak uprawnienia do nakładania przez PPIS kar administracyjnych powstał po nowelizacji ustawy o zapobieganiu i zwalczaniach chorób zakaźnych, jaka miała miejsce w dniu 28 listopada 2020 roku.

Wówczas ustawodawca na podstawie art. 15 pkt 7 znowelizowanej ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2020 r. poz. 2112) poprzez nadanie nowego brzmienia art. 48a uchylił ówczesne brzmienie art. 48a, jakie dawało podstawę prawną do nakładania kar administracyjnych PPIS.

Po zmianie przepis ten stanowi, że: „W przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ratownik jednostki współpracującej z systemem Państwowe Ratownictwo Medyczne podległej Ministrowi Obrony Narodowej może pobierać materiał z górnych dróg oddechowych w celu wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 po odbyciu w tej jednostce przeszkolenia obejmującego procedurę pobrania materiału i jego zabezpieczenia oraz bezpieczeństwa osób pobierających, potwierdzonego zaświadczeniem”.

A zatem zgodnie z zasadą: „lex posterior derogat legi priori, norma” norma późniejsza uchyla normę wcześniejszą uznać, należy zatem stare brzmienia art. 48a, jakie dawało możliwość nakładania przez Sanepid kar administracyjnych, zostało uchylone z dniem 29 listopada 2020 roku po dokonaniu nowelizacji ustawy z dnia 05 grudnia 2008 roku o zapobieganiu […] nowym zapisem, jakiego dokonał ustawodawca.

UWAGA WAŻNE:

Nie pomogła w naprawieniu tego błędu nowelizacja ustawy z dnia 28 października 2020 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2020 r. poz. 2112), jaką dokonano w dniu 21 stycznia 2021 roku gdzie nowe brzmienie art. 48a wyżej zacytowanego, które odebrało sanepidowi możliwość nakładania kar administracyjnych, zostało oznaczone jako art. 47c, ponieważ zgodnie z zasadą lex posterior derogat legi priori, norma stare brzmienie art. 48a, jakie obowiązywało w ustawie z dnia 05 grudnia 2008 roku o zapobieganiu […] nie zostało przywrócone w nowelizacji, jaka miła miejsce w dniu 21 stycznia 2021 roku, a zatem po 1 i 2 nowelizacji sanepid nadal nie posiada prawa do nakładania kar administracyjnych i uzurpuje sobie tego typu prawo.

W przypadku gdy otrzyma ktoś z was taką decyzję należy się od niej odwołać do WSSE.

Z uwagi na wiele pytań dotyczących płatności kary administracyjnej przed odwołaniem się od decyzji wydanej bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa wyjaśniamy, iż kary administracyjnej nie należy wpłacać tej przestępczej instytucji. Musicie pamiętać o tym, że w przypadku gdy kary tej nie uiszczacie w terminie 7 dni od dnia jej odbioru należy wnieść do PPIS wniosek o zawieszenie natychmiastowej wykonalności w części dotyczącej bezprawnie nałożonej kary administracyjnej.

Naszym zaleceniem jest to, aby wraz z takim wnioskiem jednocześnie w jednym dokumencie złożyć odwołanie od decyzji.

Warto w tym miejscu przypomnieć, iż stan epidemii nie upoważnia żadnego urzędnika oraz rządu do pogwałcenia prawa powszechnie obowiązującego, jakie może zostać zawieszone jednie podczas ogłoszenia stanu wyjątkowego a działanie takie, jest najzwyklejszym przekroczeniem uprawnień i w przypadku stwierdzenia przez Sąd nieważności wydanej decyzji przez urzędnika PPIS, osoba, która ją wydała, ponosi indywidualną odpowiedzialnością finansową za niesprawiedliwe i niezgodne z prawem działanie, jaka wynika z Ustawy z dnia 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (Dz.U. 2016.0.1169).

Niestety w kartonowym Państwie wszystko może się zdarzyć i nawet w przypadku gdyby gestapowska służba nie respektowała odebrania im uprawniania do nakładania kary za brak szczepienia podnieść należy, że uzurpowane prawo do nakładania kary może dotyczyć jedynie niepodania się szczepieniu obowiązkowemu, jakie wynika z kalendarza szczepień. Szczepienie COVID nie zostało wpisane do kalendarza szczepień obowiązkowych na 2022 roku co niemożliwa nałożenia kary administracyjnej przez ten gestapowski aparat sanitarny.

We wtorek (22 lutego) Biuro Rady Dialogu Społecznego zorganizowało posiedzenie, na którym miały być m.in. wyjaśniane wątpliwości partnerów społecznych dotyczących interpretacji przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia z 22 grudnia 2021 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii.

Dyskusja toczyła się wokół obowiązkowych szczepień pracowników ochrony zdrowia. Przedstawiciele resortu zdrowia tłumaczyli, że rozporządzenie po pierwsze jest potrzebne, po drugie nie „przymusza” pracodawców do zwalniania niezaszczepionych pracowników.

  • Nie ma narzędzi do nakładania kar na niezaszczepionych pracowników. Mogę jedynie ich straszyć, tak jak to robią niektórzy dyrektorzy – a ja tego nie lubię – że nie dam premii, że nie dam nagrody. Skoro takie prawo obowiązuje, chcę być wobec niego lojalna i go stosować, ale nie mam do tego narzędzi – wskazywała Krystyna Walendowicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego im. dr. S. Jasińskiego w Zakopanem.
  • Z przerażeniem muszę powiedzieć, że handel „lewymi kwitami” kwitnie (chodzi o certyfikaty szczepień). Dzięki temu rozporządzeniu tempo tej patologii przyspieszyło. W mojej ocenie nie ma możliwości jego realizacji – stwierdziła Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

Kary za brak szczepienia – „To wywołuje śmiech na sali”

Krystyna Walendowicz: Apeluję do Ministerstwa Zdrowia: zróbmy coś z tym. To, co w tej chwili podajecie, naraża na śmieszność również mnie jako dyrektora. Dlaczego? Interpretacje, które „zawieszacie” na stronie MZ, przekazuję pracownikom. Jeżeli wynika z nich, że sanepid będzie nakładał grzywnę w wys. od 5 do 10 tys. zł na niezaszczepionych pracowników, to wywołuje śmiech na sali.

We wcześniejszym piśmie wysłanym przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych do ministra zdrowia związkowcy zapytali o ewentualne kary za brak szczepienia przeciw Covid-19. Z odpowiedzi wystosowanej przez resort wynika, że takie jak najbardziej będą – i to dość surowe.

„Stosownie do normy zawartej w art. 48a ust. 1 pkt 5 ustawy wskazać należy, że wynika z niej, iż kto w stanie epidemii nie stosuje się do obowiązku, o którym mowa w art. 46 ust. 4 pkt 7 ustawy, tj. ustanowionego w ww. rozporządzeniu obowiązku szczepienia ochronnego przeciwko COVID-19, podlega karze pieniężnej w wysokości od 5000 zł do 10 000 zł” – czytamy.

Kary za brak szczepienia ma wymierzać w drodze decyzji administracyjnej państwowy powiatowy inspektor sanitarny i państwowy graniczny inspektor sanitarny.

  • Sanepid nie ma takich narzędzi, bo szczepienia przeciw COVID-19 nie są wpisane w kalendarz szczepień. Zwracałam się (z takim zapytaniem) do sanepidu w Małopolsce, mogą państwo sprawdzić. Dostałam odpowiedź, że nie ma on narzędzi do nakładania kar na niezaszczepionych pracowników. Mogę jedynie pracowników straszyć, tak jak to robią niektórzy dyrektorzy – a ja tego nie lubię – że nie dam premii, nie dam nagrody. Kolejna rzecz: mam ich przesuwać na inne stanowiska? Nie mam takich stanowisk. Ostatnio nawet dyskutowałam, co by było, gdybym przesunęła lekarza na stanowisko portiera albo do punktu informacyjnego. Znów śmiech na sali – jest to niemożliwe, niezgodne z logiką, z Kodeksem pracy, poza tym portier też musi być zaszczepiony – mówiła Walendowicz.

Przedstawiciele MZ: nie ma obowiązku weryfikacji szczepień ani zwalniania niezaszczepionych
Dariusz Poznański, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia stwierdził, że nieprawdą jest, iż inspektorzy sanitarni nie mogą nakładać kar. – To wprost wynika z ustawy z rozdziału dotyczącego przepisów karnych. Ale to też nie jest tak, że chcemy nasyłać na szpitale masowe kontrole sanepidu – mówił. Niestety z tym stanowiskiem nie możemy się zgodzić. Nasze stanowisko w sprawie braku uprawnienia do nakładania kar przez gestapowską służbę w tym zakresie jest przedstawione na początku artykułu.

Podkreślił, że „to nie jest rozporządzenie wydane z Kodeksu pracy pt. zwalniamy pracowników, którzy się nie zaszczepili”. – Proszę naprawdę nie traktować tego w ten sposób. To rozporządzenie wydane na podstawie ustawy o chorobach zakaźnych. To nie jest rozporządzenie, które wprowadziło obowiązek weryfikacji szczepień przez pracodawców i obowiązek zwalniania, przesuwania pracowników w inne miejsca. Chodzi o ograniczenie ryzyka zakażeń, a to można uzyskać poprzez np. testowanie – wskazywał.

Przyznał ponadto, że nie jest też tak, iż „każda osoba, która była zaszczepiona 5 miesięcy temu czy ileś, że ona nie zachoruje”. – To nie jest rozporządzenie, które eliminuje do zera ryzyko powstawania różnych zdarzeń, tylko w sposób znaczący je ogranicza – tłumaczył.

Wyjaśniał ponadto, że w przypadku osób, które świadczą zdalne usługi dla szpitali, np. prawnicy, i nie mają żadnego kontaktu z pacjentami, „pracodawca nie ma żadnego powodu, żeby się zastanawiać czy oczekiwać jakiejkolwiek informacji o ich stanie zdrowia i interesować się, czy są zaszczepieni, używają środków ochrony indywidualnej, testują się”.

Zdaniem Poznańskiego inaczej będzie w przypadku, gdy rozmawiamy o personelu sprzątającym czy zapewniającym obsługę salową, np. na oddziale covidowym. Tu może się pojawić oczekiwanie, by taki personel spełniał wymogi bezpieczeństwa.

Damian Jakubik, dyrektor Departamentu Prawnego MZ zaznaczył, że dyrektorzy szpitali nie narażają się na żadne sankcje z tego powodu, że pracownicy szpitala nie zaszczepią się przeciw COVID-19.

  • Natomiast proszę pamiętać, że obowiązek wprowadzony przez ministra zdrowa ma przede wszystkim na celu zabezpieczenie interesów pacjentów. To tylko o to chodzi. Nie macie obowiązku zwalniania pracownika, który jest niezaszczepiony, ale macie obowiązek takiego zorganizowania pracy, aby zapewnić bezpieczeństwo i pracownikom, i pacjentom – wskazywał.

W jego ocenie pracodawcy, którzy nie zadbają należycie o bezpieczeństwo, narażają się na odpowiedzialność cywilną wobec pacjentów, którzy zakażą się koronawirusem i udowodnią, że miało to miejsce w ich placówce.

  • Proszę zwrócić uwagę na komunikat, który zanieśliśmy wczoraj (21 lutego) na stronach internetowych. Tam jest mowa o możliwości zwolnienia niezaszczepionego pracownika, a nie o obowiązku – podsumował.

Ta regulacja jest konfliktogenna. Nie wiadomo, jak zabezpieczyć świadczenia dla pacjentów, jeśli zabraknie personelu. Jesteśmy w sytuacji, kiedy dyrektorzy podmiotów leczniczych mają sobie radzić sami, na poziomie Kodeksu pracy. Po co zatem to rozporządzenie? – mówiła Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Po dzisiejszym zespole, ze względu na brak możliwości prawnego wyegzekwowania rozporządzenia, wnioskujemy do ministra zdrowia o jego uchylenie – skwitowała.

Jeżeli dyrektor nie jest w stanie sprawdzić, czy pracownik jest zaszczepiony, to kto to ma zrobić? Pacjent ma powiedzieć – proszę mi pokazać swój paszport covidowy? – pytała Maria Ochman z „Solidarności”.

Szefowa zakopiańskiego szpitala Krystyna Walendowicz podkreślała, że dyrektorzy placówek doskonale wiedzą, jak dbać o bezpieczeństwo pracowników i pacjentów.

Mnie nie trzeba uczyć odpowiedzialności. Nie trzeba mi tylko stwarzać problemów. Nie przesunę pracownika na trzy miesiące na inne stanowisko, np. lekarza na stanowisko portiera albo elektryka, bo jest to niezgodne z Kodeksem pracy, nie przesunę pielęgniarki czy fizjoterapeuty do pracy zdalnej, bo jest to niezgodne z logiką. Państwo podają, że jako pracodawca mogę wziąć oświadczenie od pracowników ws. szczepień, przechorowania covid, wymazywania się. Pracownik w oświadczeniu może wpisać co chce, bo nie mam wglądu w dokumenty. Muszę uwierzyć, że jest to prawdą. Pracownik ponadto negocjuje ze mną – co zrobię, jak takiego oświadczenia nie złoży. Nie chcę popadać w konflikty ze swoimi pracownikami, nie jestem ich wrogiem. Staram się zapewnić bezpieczeństwo jak mogę, ale obowiązku szczepień w oparciu o obowiązujące prawo nie jestem w stanie wyegzekwować – stwierdziła Walendowicz.

Wiceminister zdrowia Piotr Bromber mówił, że gdyby poziom wyszczepialności był wyższy, pewnie nie byłoby potrzeby prowadzenia tego typu dyskusji.

  • Zastanawiam się czasami, z czym my mamy problem. Z przekonaniem samych siebie, że personel medyczny jednak powinien być zaszczepiony? To determinuje poczucie bezpieczeństwa i personelu, i pacjentów. Jeśli będziemy musieli prowadzić takie dyskusje, to perspektywa nie wygląda zbyt obiecująco – ocenił.

Przyznał, że „mając do wyboru, że to rozporządzenie jest, albo że zostaje uchylone, wybieramy tę pierwszą opcję”. – Choć oczywiście jeszcze raz przeanalizujemy państwa głosy – zakończył.

Warto w tym miejscu dodać, że specjaliści od tworzenia bubli prawnych niemuszą uchylać kolejnego bankietowego rozporządzenia, ponieważ zrobił to już Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, Wydział VIII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uchylił kary porządkowe nałożone na grupę pracowników za odmowę okazania certyfikatu szczepienia i odmowę poddania się testowaniu w kierunku SARS-CoV-2 wyrokiem z dnia 26 stycznia 2022 r. (sygn. akt VIII P 475/21). 

Więcej o tym przeczytać można w artykule: Pracodawca przegrywa w Sądzie. Żądanie okazania certyfikatu lub wykonania testu sprzeczne z prawem

Źródło

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Lekarze pielegniarki jak zaczna was zmuszac isc na hurtowe l4. I tyle. Ale sprzedac sie za 700 zl podwyzki. Zdrowie wazniejsze niz ekperyment

Napisz Komentarz

Exit mobile version