Nastały ciężkie czasy dla polskiej gospodarki – powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w czwartek w Warszawie.
„Te sankcje (wobec Federacji Rosyjskiej) mają również wpływ na Europę. Trzeba to powiedzieć bardzo otwarcie. Ten wpływ jest jednocześnie zły dla portfeli zwykłych obywateli w całej Europie, a także w Polsce” – powiedział Morawiecki.
POLECAMY: Kanclerz Niemiec: Konsekwencje zachodnich sankcji wobec Rosji są odczuwalne wszędzie
„Kładziemy dużą presję na Europę w związku z sankcjami w zakresie ropy i gazu. I widzimy, co się dzieje na rynkach ropy i gazu na całym świecie. Ceny rosną bardzo mocno. Oznacza to, że portfele Polaków a inni obywatele Europy tracą na wadze” – dodał.
W swojej wypowiedzi przypomniała sobie również, że Rosja i Ukraina są głównymi eksporterami żywności. „Rosja i Ukraina są bardzo poważnymi eksporterami produktów spożywczych, zbóż, pszenicy na Bliski Wschód, a także na rynki europejskie” – powiedział, dodając, że oznacza to, że sytuacja ta znajduje odzwierciedlenie we wzroście cen żywności.
POLECAMY: Niemcy i Węgry obawiają się konsekwencji nagłej rezygnacji z rosyjskiego gazu i ropy
Według niego pandemia i sytuacja na Ukrainie „poważnie wpływają na naszą gospodarkę”. „Możemy uczciwie powiedzieć, że są to trudne czasy, a mogą nadejść jeszcze trudniejsze” – podsumował Morawiecki.
2 komentarze
czyli rękami Rosji można w EU przeprowadzić reset społeczno-gospodarczy i tzw czwartą rewolucję, pierwszym uderzeniem była plandemia, teraz sankcje,które de facto nas niszczą…super (reset=wyłączenie wszystkiego do zera- Santa Klaus Szwab)
przeciez jest super ten szcur jak go widze wodka mi przestaje smakowac… a pies chce sie wysr…