W czwartkowy wieczór, chwilę przed godziną 19:00, Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. Za odwołaniem głosowało 208 posłów, podczas gdy 238 było przeciw. Aby wotum zostało przyjęte, potrzebne było poparcie 231 parlamentarzystów. Tym samym minister zdrowia utrzymała stanowisko, a opozycja poniosła porażkę w swojej próbie odwołania jej ze stanowiska.
Tusk: „Cwaniacy i kombinatorzy przez osiem lat kręcili brudne interesy”
Jeszcze przed głosowaniem minister Leszczynę bronił premier Donald Tusk, który ostro skrytykował autorów wniosku.
– Grupa tu zgromadzonych cwaniaków i kombinatorów przez osiem lat wykorzystywała Ministerstwo Zdrowia i instytucje podległe resortowi do kręcenia brudnych interesów – mówił premier, odnosząc się do działań polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
Tusk odniósł się również do planów budżetowych swojego rządu na przyszły rok. W mediach społecznościowych zapowiedział cięcia wydatków w instytucjach takich jak Kancelaria Prezydenta, Trybunał Konstytucyjny czy IPN, przekazując środki na ochronę zdrowia. – Mali pacjenci czekają na te pieniądze – podkreślił w swoim tweecie.
Zarzuty wobec minister zdrowia
Wniosek o wotum nieufności przygotowany przez posłów PiS wskazywał na szereg zarzutów wobec Leszczyny. Opozycja twierdziła, że:
- zaprzestała finansowania programu leczenia rdzeniowego zaniku mięśni (SMA),
- planowała likwidację 111 oddziałów ginekologiczno-położniczych,
- zrezygnowała z programu wsparcia produkcji polskich leków,
- pogorszyła sytuację finansową szpitali.
Posłanka PiS Katarzyna Sójka posunęła się nawet do określenia Leszczyny jako „dżumy” toczącej system ochrony zdrowia. – Odwołanie pani Leszczyny to jedyny lek na tę chorobę – mówiła Sójka.
Leszczyna odpiera zarzuty
Minister zdrowia określiła wniosek PiS jako „listę fałszywych zarzutów i kłamstw”. Odniosła się m.in. do kwestii programu leczenia SMA, podkreślając, że rząd przeznaczył na niego dodatkowe 500 mln zł. – NFZ płaci, płacił i będzie płacił za wszystkich pacjentów ze stwardnieniem rozsianym i rdzeniowym zanikiem mięśni – zaznaczyła.
Leszczyna skrytykowała także PiS za przeniesienie programu wsparcia produkcji leków do resortu rozwoju oraz za zaniedbania budżetowe, które jej zdaniem były celowo zaplanowane przed przegraną przez tę partię wyborami. Minister przypomniała również, że decyzja o minimalnym progu 400 porodów rocznie w szpitalach została podjęta jeszcze za czasów ministra Adama Niedzielskiego w 2021 roku.
Polityczne tło głosowania
Już dzień przed głosowaniem Komisja Zdrowia zarekomendowała odrzucenie wniosku o wotum nieufności. Izabela Leszczyna nie tylko obroniła się przed zarzutami, ale również zadeklarowała kontynuację działań zmierzających do poprawy finansowania ochrony zdrowia.
Mimo porażki w głosowaniu PiS wykorzystało debatę do krytyki działań rządu Donalda Tuska, wskazując na problemy systemowe i sytuację finansową polskiej służby zdrowia. Dla opozycji był to jednak niewystarczający argument, by odwołać minister zdrowia, co pokazuje, że układ sił w Sejmie nadal sprzyja rządowi.
Podsumowanie
Decyzja Sejmu pokazuje stabilność polityczną rządu Donalda Tuska, mimo ostrych sporów dotyczących systemu ochrony zdrowia. Izabela Leszczyna, odpierając zarzuty, podkreśliła, że jej resort podejmuje działania naprawcze po latach zaniedbań. Dla opozycji wynik głosowania stanowi jednak jasny sygnał, że skuteczna krytyka wymaga lepszych argumentów i mocniejszego poparcia politycznego.