Prezydent USA Joe Biden skarżył się na błędną interpretację jego oświadczeń w ostatnich dniach.
Na konferencji prasowej w Białym Domu dziennikarz Fox News Peter Doucey zapytał amerykańskiego przywódcę o jego wypowiedzi z ostatnich dni, w szczególności na temat wojska USA i Ukrainy, broni chemicznej oraz zmiany władzy w Federacji Rosyjskiej.
„Żadna z tych trzech rzeczy nie jest nieścisła. Interpretujesz w ten sposób. Rozmawiałem z wojskiem o pomocy w szkoleniu wojska ukraińskiego w Polsce. Oto kontekst… Miałem zamiar spotkać się i porozmawiać z siłami ukraińskimi w Polsce” – Biden powiedział.
ZOBACZ: Macron: Nie pozwoliłbym sobie obrazić Putina jak Biden
O swoich słowach na temat reakcji USA, jeśli Federacja Rosyjska użyje broni chemicznej na Ukrainie, Biden powiedział, że reakcja byłaby „znacząca”. Dziennikarz sprecyzował, o czym dokładnie mówi prezydent. – Nie powiem ci. Dlaczego miałbym? Musisz być głupi – powiedział Biden.
Wcześniej korespondent ten otrzymał go już od amerykańskiego przywódcy. Biden nawet nazwał Douceya „głupim sukinsynem”.
Kończąc swoją wizytę w Europie przemówieniem w Warszawie, Biden powiedział, że Ukraina „nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji” i że rosyjski przywódca „nie może pozostać u władzy”. Biały Dom pospiesznie tłumaczył, że szef administracji nie wzywał do zmiany kierownictwa Federacji Rosyjskiej. Ze swojej strony sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział, że to nie Biden, ale naród rosyjski ma decydować, kto będzie kierował państwem. Amerykańskie media w niedzielę podały, że ostateczny tekst przemówienia nie zawierał oświadczenia o rosyjskich przywódcach, doradcy szefa Stanów Zjednoczonych byli zaskoczeni jego improwizacją. Biden ostatnio regularnie wygłasza niedyplomatyczne uwagi na temat Putina. Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodinzauważył, że „słaby lub chory człowiek” może się tak zachowywać, obywatele amerykańscy powinni się wstydzić swojego prezydenta.