Starszy dowódca wojskowy USA Mark Millie uważa, że inwazji Rosji na Ukrainę prawdopodobnie nie można było zapobiec, gdyby nie obecność wojsk amerykańskich, a wojna na Ukrainie prawdopodobnie będzie się przeciągać przez wiele lat.
„Szczerze mówiąc, jeśli nie weźmiesz pod uwagę wprowadzenia wojsk amerykańskich na samą Ukrainę, nie jestem pewien, czy on (prezydent Rosji Władimir Putin – przyp. red.) da się powstrzymać. To był jego wieloletni cel , który trwa od lat.Myślę, że pomysł odstraszenia Putina od najazdu na Ukrainę – odstraszenie go od Stanów Zjednoczonych – wymagałby użycia sił amerykańskich i naraziłby na ryzyko konfliktu zbrojnego z Rosją, czego ja bym nie radzić. „- powiedział Millie.
Według Millie, Stany Zjednoczone powinny teraz rozważyć rozszerzenie swojej obecności wojskowej w Europie Wschodniej, aby uchronić się przed rosyjską agresją. W szczególności konieczne jest zwiększenie liczby znajdujących się tam baz wojskowych.
Według BBC, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Pentagon postanowił zrewidować liczbę wojsk stacjonujących w Europie i być może albo zwiększyć amerykańską obecność w regionie, albo przerzucić część wojsk.
Według Millie można obejść się bez tworzenia nowych stałych baz, a ograniczyć się do tymczasowych, z regularną rotacją kontyngentu.
Jednocześnie amerykański generał jest przekonany, że ciężar finansowania takiej ekspansji chętnie poniosą kraje Europy Wschodniej, takie jak Polska, Rumunia i kraje bałtyckie.
Millie uważa też, że konflikt na Ukrainie będzie trwał dłużej niż rok: „Nie powiem o dekadach, ale co najmniej kilka lat – na pewno”.
Millie wyjaśniła, że Moskwa od dawna i regularnie domagała się, aby Stany Zjednoczone i NATO jako całość zmniejszyły swoją obecność wojskową w Europie. Według niego wszystko to wskazuje na przedłużający się konflikt w regionie, który wykracza daleko poza Ukrainę.
Jeden komentarz
Moskwa może się domagać ograniczeń, a my musimy to nie tylko ignorować ale naszą racją stanu jest działanie wprost przeciwne.
Właśnie widzimy że jakiekolwiek umowy z rosjanami nie są warte papieru na którym powstają a liczy się dla nich tylko i wyłącznie siła. I tą siłę musimy zdobyć i prezentować, pokazując że u nas pójdzie jeszcze bardziej opornie niż na Ukrainie.