Ekspert od pandemii koronapsychozy Jarosław Pinkas chce, by Polska przekonywała do szczepień Ukraińców.

Podczas konferencji „Wirusologia 2022 – najnowsze doniesienia” powiedział, że pandemia pokazała jak ważną rolę pełnią naukowcy, dzięki którym zostały opracowane szczepionki oraz leki, a także możliwe było podejmowanie racjonalnych decyzji.

POLECAMY: Kraska zdegustowany. Ukraińcy nie chcą się szczepić

– Stan wiedzy naukowej na temat COVID-19 zmienił się dzięki badaniom naukowych – stwierdził prof. Jarosław Pinkas.

Przytoczył dane, z których wynika, że od początku pandemii, czyli w okresie zaledwie ponad dwóch lat, opublikowano 262 tys. publikacji naukowych poświęconych tej chorobie i wirusowi SARS-CoV-2. Od 1 stycznia 2020 r. każdego dnia pojawiało się średnio 325 publikacji na ten temat w renomowanych pismach naukowych.

Maseczki vel kagańce

Pinkas przyznał, że poglądy naukowców zmieniały się wraz napływem kolejnych wyników badań. Jako przykład podał przydatność używania maseczek ochronnych.

– Początkowo wydawało się, że nie mają one większego znaczenia, bo niewiele dają, potem jednak badania wykazały skuteczność i konieczność ich noszenie. Przesądziły o tym liczne badania i ich metaanalizy. Badania potwierdziły też jak ważne jest mycie rąk i używanie środków dezynfekujących – przekonywał.

To, że w niektórych sprawach specjaliści zmieniali zdanie, było okazją do deprecjonowania prac naukowych. Szczególnie podważana była przydatność szczepień przeciwko COVID-19, mimo że badania od początku wykazywały wysoką ich skuteczność.

Wysiedleńcy z Ukrainy nie chcą się szczepić?

Zdaniem konsultanta krajowego w dziedzinie zdrowia publicznego nadal będziemy mieli do czynienia z „dezinformacją”, szczególnie w mediach społecznościowych.

– Wciąż nas dotyka pandemia fałszywych informacji i to się nie zmieni – twierdzi ekspert.

– Odbywa się też deprecjonowanie naszej gościnności wobec uchodźców z Ukrainy (…) bo pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym, bardzo dobrym narodem. To ci sami co prowadzą politykę prorosyjką. Aby nas zwyczajnie ogłupić, to wojna hybrydowa – powiedział.

POLECAMY: Istnieje zagrożenie pojawienia się krztuśca i odry, a konkretów w sprawie szczepień Ukraińców brak

Pinkas twierdzi, że dezinformacja na temat szczepień była na Ukrainie rozwijana już od wielu lat, jeszcze przed pandemią.

– Zniechęcono w Ukrainie do szczepień argumentując, że szczepionki kupowane przez rząd są niskiej jakości – tłumaczył prof. Jarosław Pinkas. Dodał, że z tą dezinformacją będziemy się borykać w naszym kraju przekonując Ukraińców do szczepień.

– Musimy przekonać ich, żeby się u nas szczepili, bardzo subtelnie trzeba to zrobić, nie stygmatyzując, żeby byli przekonani do tego co się im oferuje, i że jest za tym rzetelna wiedza oparta o dowody naukowe – zaznaczył.

Dodał, że wyzwaniem po pandemii będzie przeciwdziałanie dezinformacji i budowanie zaufania do szczepień, szczególnie wśród tych osób, którzy wciąż się wahają; rzekomo nie są odporni na „dezinformację”.

ZOBACZ: Jeśli po szczepieniu uzyskasz pozytywny wynik testu i musisz być hospitalizowany, prawdopodobnie masz AIDS

– Chodzi o to, aby ufać autorytetom, publikacjom bezdyskusyjnym. Gdyby nie szczepienia i badania naukowe liczba zgonów byłaby większa. A największym wrogiem nie jest ignorancja, lecz iluzja wiedzy – twierdzi prof. Jarosław Pinkas.

ZOBACZ: Nowe dane pokazują, że szczepionki przeciw Covid nie zapobiegają przenoszeniu ani poważnej chorobie

Źródło

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version