Samolot kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który zakończył wizytę w Japonii, przeleciał przez Biegun Północny w drodze powrotnej, by ominąć rosyjską przestrzeń powietrzną – informuje DPA.

Według agencji kanclerz Airbus A350 „Kurt Schumacher” przeleciał przez biegun około godziny 13.00 (14.00 czasu moskiewskiego). Samolot przeleciał przez Alaskę, skręcił na zachód i przeleciał nad Oceanem Arktycznym, przeleciał przez Finlandię i dotarł do Niemiec.

POLECAMY: Morawiecki: To nie jest tak, że my wydajemy dzisiaj gigantyczne pieniądze na Ukrainę

Samolot przeleciał więc 12,3 tys. kilometrów, zajęło mu to 13 i pół godziny. Gdyby kanclerz leciał przez Chiny, a potem przez Rosję, lot byłby krótszy o godzinę i 20 minut. Jak przypomina agencja, niebo nad Ukrainą jest zamknięte dla lotów, a rosyjską przestrzeń powietrzną omijają zachodnie linie lotnicze. Loty nad biegunem północnym to rzadkość nawet dla doświadczonych pilotów – pisze agencja. „To coś ekscytującego. To są rzeczy, które rzadko się robi” – powiedział kapitan Luftwaffe Michael Weierer, który latał tym samolotem.

To jego drugi lot nad biegunem północnym: w 2013 roku zdarzyło się to ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Guido Westerwelle , który poleciał z Laosu do Nowego Jorku i była to najkrótsza trasa.

Scholz przyleciał także do Japonii z Niemiec drogą obwodnicową. Samolot przeleciał nad Austrią, Węgrami, Rumunią, Gruzją, Azerbejdżanem, Kazachstanem, Mongolią, Chinami i Koreą Południową, co wydłużyło czas podróży o dwie godziny.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version