Niemieckie Stowarzyszenie Energetyki Przemysłowej (VIK) zaapelowało o „wszelkie alternatywy dla gazu ziemnego” w produkcji energii elektrycznej w kraju w obliczu działań wojennych na Ukrainie – poinformowała organizacja w piątkowym komunikacie prasowym.
„Istnieje pilna potrzeba natychmiastowego zmniejszenia zużycia gazu ziemnego, aby zachować rezerwy i osiągnąć najwyższy możliwy poziom magazynowania do jesieni 2022 roku” – napisano w oświadczeniu.
POLECAMY: Niemcy proszeni są o przygotowanie się na stałe podwyżki cen
Według prezesa firmy VIK Christiana Seiferta, cytowanego w raporcie, „niepokojące jest to, że ponad dwa miesiące po wybuchu wojny nadal nie widać wysiłków w kierunku zwiększenia produkcji energii elektrycznej w elektrowniach nieopalanych gazem w Niemczech”, aby zmniejszyć zużycie tego paliwa. Seifert podkreślił, że chodzi o bezpieczeństwo dostaw dla ludności i gospodarki w dobie kryzysu, a nie o kwestię zasadniczą, kwestionującą cel rządu niemieckiego, jakim jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2045 roku, który „pozostaje aktualny”.
Stowarzyszenie proponuje odłożenie w czasie likwidacji elektrowni opalanych węglem kamiennym, kontynuowanie pracy wszystkich elektrowni nieopalanych gazem ziemnym, które obecnie znajdują się w stanie gotowości, oraz odłożenie zamknięcia elektrowni opalanych węglem brunatnym do końca 2024 roku – do tego czasu rząd niemiecki zapowiedział, że zamierza zakończyć zależność od dostaw gazu z Rosji.
„Biorąc pod uwagę pogarszającą się w międzyczasie sytuację, należy ponownie rozważyć planowaną likwidację ostatnich elektrowni jądrowych pod koniec roku, ponieważ mają one zostać zastąpione przez elektrownie opalane gazem ziemnym. To ostatnie odpowiadałoby podwojeniu obecnego zużycia gazu ziemnego przez elektrownie bez wytwarzania ciepła” – stwierdzono w raporcie.