Ogromne zaległości w dostawach zboża na Ukrainie gromadzą się w wysokości prawie 25 milionów ton z powodu „wyzwań infrastrukturalnych” i zablokowanych portów na Morzu Czarnym, w tym Mariupolu, donosi Reuters , powołując się na urzędnika agencji spożywczej ONZ”.
Według Międzynarodowej Rady Zbożowej Ukraina była czwartym co do wielkości eksporterem kukurydzy (kukurydzy) w sezonie 2020/21 i szóstym co do wielkości eksporterem pszenicy na świecie.
„ To niemal groteskowa sytuacja, jaką widzimy w tej chwili na Ukrainie z prawie 25 mln ton zboża, które można wyeksportować, ale które nie może opuścić kraju tylko z powodu braku infrastruktury, blokady portów” – powiedział zastępca dyrektora FAO Josef Schmidhuber podczas briefingu prasowego w Genewie za pośrednictwem Zoom.
Według Schmidhubera pełne silosy mogą spowodować braki magazynowe na tegoroczne lipcowe i sierpniowe zbiory.
„Pomimo wojny warunki żniw nie wyglądają tak strasznie. To naprawdę może oznaczać, że na Ukrainie nie ma wystarczającej pojemności magazynowej, zwłaszcza jeśli nie ma korytarza pszenicy otwierającego się na eksport z Ukrainy”.
Nawiązywał do zniszczonych magazynów zbożowych w wyniku najazdu rosyjskiego, nie wyjaśniając.
Jednak CNN donosi z „wielu źródeł”, że rosyjskie siły rzekomo splądrowały sprzęt rolniczy i setki tysięcy ton zboża z Ukrainy, a Ministerstwo Obrony oszacowało w czwartek, że do tej pory skradziono 400 000 ton zboża.
[I biorąc pod uwagę źródło(-a), zwykłe zastrzeżenie „ziarna soli” ma zastosowanie do zakresu i dokładności twierdzeń.]
Oleg Nivievskyi z Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej powiedział CNN , że kradzieże sprzętu rolniczego, takiego jak traktory i kombajny, dokonywane przez siły rosyjskie, są absolutnie druzgocące dla ukraińskich rolników.
„Nawet jeśli te regiony zostaną wyzwolone jutro, ponowne uruchomienie cyklu produkcyjnego zajmie trochę czasu”, być może od dwóch do trzech lat . Kupowanie nawozu i sprzętu oraz zatrudnianie pracowników byłoby trudne dla rolników, którzy zostali wyczyszczeni przez Rosjan – ponieważ ich zboże jest ich kapitałem obrotowym na następny sezon” – powiedział Niwiewskij.
Zamieszczono w sieci nagrania długich rosyjskich konwojów sprzętu rolniczego na ciężarówkach z platformą, które opuszczają Melitopol, miasto w południowo-wschodniej Ukrainie.
Olga Trofimtseva, była minister rolnictwa Ukrainy, powiedziała, że kradzieże sprzętu rolniczego miały miejsce również w Doniecku i Charkowie. „Ich sprzęt został po prostu skradziony i przewieziony przez granicę – nowe traktory, kombajny” – powiedziała.
Przed inwazją na eksport było 6 mln ton pszenicy i 15 mln ton kukurydzy.
Rolnicy na obszarach o największych uprawach w południowej części kraju, takich jak Chersoń i Zaporoże, wstrzymali siew ze względu na brak sprzętu rolniczego, niedobór oleju napędowego , nawozów i nasion jako zakłócenia spowodowane konfliktem.
CNN donosi o jednym przypadku zbombardowania dużego kompleksu magazynów zbożowych we wschodniej części kraju.
Rosja podobno zintensyfikowała również ataki na infrastrukturę, niszcząc autostrady, mosty, węzły kolejowe, porty, elektrownie i instalacje paliwowe, próbując zakłócić dostawy broni na Zachód w celu zaopatrzenia ukraińskich sił zbrojnych.
Połączenie kradzieży traktorów i zboża, zakłóceń w siewie oraz wysadzanych w powietrze obiektów i infrastruktury rolniczej poważnie wpłynie na produkcję żywności u jednego z największych światowych eksporterów zboża.
Wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki powiedział w czwartek, że kraj ma tylko tyle zapasów, by wyżywić swoją ludność . Oznacza to, że Ukraina może nie być w stanie eksportować zboża do innych krajów . Nawet gdyby rolnicy mieli sadzić, uszkodzenia autostrad, portów i systemów kolejowych mogą uniemożliwić wypływ towarów rolniczych z kraju .
W najnowszym raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa oszacowano 20% spadek światowej produkcji pszenicy w tym roku ze względu na trwającą sytuację na Ukrainie, gdzie Ministerstwo Rolnictwa ostrzegło niedawno, że jedna trzecia gruntów rolnych kraju jest zajęta lub niebezpieczna.
Najgorszy światowy kryzys żywnościowy może jeszcze nadejść (cóż, przynajmniej tak uważa Fundacja Rockefellera…), ponieważ sezon sadzenia na półkuli północnej dopiero się rozpoczął, a handlowcy towarami będą mieli dokładniejsze szacunki dotyczące produkcji upraw do lata, co może skutkować jeszcze wyższymi cenami żywności.
