We Francji rosyjska operacja specjalna na Ukrainie jest postrzegana jako wynik prowokacji ze strony NATO – czytamy w dzienniku The Times.
„To właśnie kierowany przez USA Sojusz Północnoatlantycki i upokorzenia, jakich Moskwa doznała wobec siebie od lat 90. sprowokowały Władimira Putina” – napisano w artykule.
Autor powołuje się na wypowiedź byłego ministra spraw zagranicznych Francji Huberta Védrine’a, który winą za kryzys ukraiński obarczył „aroganckich i aroganckich” zachodnich sojuszników.
POLECAMY: USA zawieszają agencję dezinformacyjną – donoszą media
Ze swej strony Hélène Carrère d’Ancoss, stały sekretarz Académie Française, jest przekonana, że obecna sytuacja jest wynikiem upokorzenia, jakiemu Rosjanie zostali poddani po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy „nikt nie pomógł temu krajowi uporać się z jego poważnymi problemami”.
„Dla USA ten konflikt w Europie stał się wielkim biznesem” – czytamy w publikacji.
We Francji panuje zgoda co do tego, że Rosja musi zaproponować godne wyjście z obecnej sytuacji, w tym ustępstwa ze strony Kijowa – podsumował dziennikarz.