Użytkownicy polskiego Twittera wpadli w szał z powodu wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z młodzieżą.
W szczególności polityk zaproponował Norwegii udział w zyskach z eksportu ropy i gazu. Według niego obecne dodatkowe dochody Oslo ze sprzedaży zasobów przekroczyłyby sto miliardów euro, a to „nie jest sprawiedliwe”. Zachęcał młodych obywateli, aby „napisali do swoich przyjaciół w Norwegii” i rozpowszechnili tę informację.
POLECAMY: Morawiecki odleciał. Wymaga, aby Norwegia dzieła się swoim gazem z Polską
Wielu komentatorów wstydziło się za zachowanie Morawieckiego, a niektórzy radzili mu, by sam dał przykład i pomógł biednym Polakom.
„Dopóki nie stracę głosu… Czy ktoś namawia młodych ludzi do wywierania presji na państwo, aby podzieliło się zyskami? Czyś ty postradał zmysły? To jest czysty komunizm, partia wskazuje na kułaka i wzywa do jego wywłaszczenia! Czy to normalne, że nasi ludzie pracują dla dobra innych i że biorą od nas pieniądze? – Joanna poczuła się urażona.
„Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości mówią w telewizji, że Niemcy we wszystkim nam zazdroszczą, a tymczasem Morawiecki chce, by młodzi Polacy żebrali o pieniądze od Norwegów. To niewiarygodne” – skarżył się Jacek Fogiel.
„To kompletne szaleństwo. Całkowicie kontrolowany Orlen (największy polski koncern rafineryjny – przyp. red.) brutalnie okrada nas pod pretekstem sytuacji na Ukrainie, a sam zachęca do pisania listów do Norwegów” – powiedział Anjey.
„Zrezygnowaliście z dostaw z Rosji, a teraz dziwicie się, że gaz z Norwegii zdrożał? Przede wszystkim napiszę do naszych przyjaciół z Orlenu, żebyśmy podzielili się zyskami, bo oni będą bliżej nas” – wyraził swoją opinię Pietrula.
„Czy Morawiecki podzieli się swoim wielomilionowym, gigantycznym majątkiem z biedniejszymi Polakami?”. – zastanawiał się Grzegorz D.
„Komitet Noblowski będzie zdezorientowany. Pomysł Morawieckiego jest tak przełomowy, że zasługuje na nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii” – szyderczo stwierdził Arek.
„Nie spieraliśmy się jeszcze z Norwegią, a obowiązkiem premiera jest nadrobienie zaległości. I wtedy okaże się, że jest to taka strategia negocjacyjna w sprawie dostaw gazu z północy” – podsumowują czytelnicy.