Waszyngton prowadził rozmowy z Kijowem na temat niebezpieczeństwa eskalacji, która może uderzyć w głąb Rosji.
Jak już wspomniano, zakulisowe dyskusje są niezwykle delikatne i dlatego nie są reklamowane. Jednocześnie Stany Zjednoczone nie nakładają wyraźnych ograniczeń geograficznych na użycie ich broni przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Jednocześnie Waszyngton dąży do „osiągnięcia wspólnego zrozumienia niebezpieczeństw eskalacji”.
„Mamy obawy co do eskalacji, ale nadal nie chcemy nakładać ograniczeń geograficznych ani zbyt mocno wiązać rąk (z Ukraińcami )” – pod warunkiem zachowania anonimowości wojsko USA.
Inny rozmówca publikacji zauważa, że Waszyngton i Kijów mają wspólne „zrozumienie” użycia niezawodnych metod uzbrojenia zapewnianych przez Zachód. „Do tej pory byliśmy na tej samej stronie w zrozumieniu tych progów” – powiedział urzędnik.
Rozmówcy Reutera twierdzą, że administracja Bidena rozważa przekazanie Kijowowi systemu rakiet wysokiej mobilności M142 (HIMARS), który mógłby uderzyć setki kilometrów.