Podążając za ogólnym trendem ekscytacji wśród skrajnych lewicowców w mediach, The New York Times opublikował niedawno artykuł, w którym opowiada się za kryzysem inflacyjnym, przed którym stoją Stany Zjednoczone i większość świata, ponieważ zmusza on społeczeństwo do przejścia na weganizm i rezygnacji mięso „dla większego dobra”.
ONZ i wiele globalistycznych fundacji od wielu lat prowadzi wojnę o dietę przeciętnego człowieka. Główny filar agendy klimatycznej ONZ wzywa do zakończenia rolnictwa na dużą skalę i produkcji mięsa w imię zmniejszenia naszego „śladu węglowego”.
Należy pamiętać, że nawet NOAA przyznaje we własnych danych, że światowe temperatury wzrosły tylko o 1 stopień C w ostatnim stuleciu (z marginesem błędu 0,23C). Zgadza się, 1 stopień, a to po tym, jak klimatolodzy wprowadzili liczne „korekty” w sposobie rejestrowania temperatur w oficjalnych rejestrach.
Należy również zauważyć, że rekord temperatury rozpoczął się w latach 80. XIX wieku. Ilekroć NASA lub NOAA mówi, że dany dzień był „najgorętszym dniem w historii”, mają na myśli maleńki wycinek historii Ziemi, w którym dane zostały „oficjalnie” zebrane. W rzeczywistości historia planety obfituje w długofalowe globalne ocieplenia (o wiele gorętsze, niż jesteśmy dziś świadkami) i na długo przed pojawieniem się węgla wytworzonego przez człowieka.
W porównaniu do tego dzisiejsze temperatury są niskie do umiarkowanych, ale jeśli spojrzysz tylko na zapisy, które chcą, abyś zobaczył, a nie na szerszy obraz, może się wydawać, że świat robi się gorętszy niż powinien. Historia pogody na Ziemi jest rozległa, a zmiany zachodzą bez udziału człowieka.
Nie ma żadnych konkretnych dowodów na poparcie twierdzenia, że węgiel wytwarzany przez człowieka ma jakikolwiek znaczący wpływ na obecny i historycznie niewielki wzrost temperatury w dzisiejszych czasach; tylko założenia, ponownie oparte na korelacji, a nie na dowodzie związku przyczynowego.
Ten fakt nie przeszkodzi jednak kultowi klimatycznemu śpiewać pochwały upadku gospodarczego. Jeśli nie mogą zmusić mas do ustawodawstwa w stylu Zielonego Nowego Ładu, to może załamanie inflacyjne zrobi dla nich robotę?
Jeszcze bardziej niepokojąca jest insynuacja Timesa, że ponowne wprowadzenie ustawy o dźwigni może być konieczne. Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z tym rażąco niekonstytucyjnym ustawodawstwem, w 1917 r. uchwalono ustawę o dźwigni, znaną również jako ustawa o żywności i paliwie, która wykorzystywała warunki wojenne i inflację cen jako wymówkę, by rząd przejął kontrolę nad produkcją rolną, w szczególności zmniejszając dostępność mięsa. Dała także rządowi prawo do konfiskaty zasobów rolnych i „zapobiegania gromadzeniu”.
Jak zauważa w cytacie Op-Ed:
„Istniało ogromne kulturowe poparcie dla pomysłu, że wspólnie możemy składać małe ofiary — tak ludzie postrzegali rezygnację z mięsa — a my składalibyśmy te ofiary w imię większego dobra i coś załatwili… ”
Innymi słowy, argumentem jest to, że ideolodzy klimatyczni i wojujący weganie powinni wspierać działania rządu, które naruszają prawa własności prywatnej i biznesowej, ponieważ zostało to już zrobione wcześniej. Precedens został ustanowiony w 1917 roku i uważają, że to sprawia, że można to zrobić ponownie.
Zabawne jest również to, że „większe dobro” zawsze wydaje się zbiegać z tym, czego chcą elity establishmentu, a nie z tym, czego wymaga wolność publiczna. Globalistyczna organizacja znana jako Klub Rzymski otwarcie przyznała się do programu w 1992 roku w swoim traktacie zatytułowanym „Pierwsza globalna rewolucja”:
„ Poszukując wspólnego wroga, przeciwko któremu moglibyśmy się zjednoczyć, wpadliśmy na pomysł, że zanieczyszczenie, groźba globalnego ocieplenia, niedobory wody, głód itp. pasują do rachunku. Zjawiska te w swej całości i wzajemnych oddziaływaniach stanowią wspólne zagrożenie, z którym wszyscy muszą się zmierzyć. Ale określając te niebezpieczeństwa jako wroga, wpadamy w pułapkę, przed którą ostrzegaliśmy już czytelników, a mianowicie mylenie symptomów z przyczynami. Wszystkie te zagrożenia są spowodowane ingerencją człowieka w procesy naturalne i tylko poprzez zmianę postaw i zachowań można je przezwyciężyć. Prawdziwym wrogiem jest więc sama ludzkość”.
Oświadczenie pochodzi z Rozdziału 5 – The Vacuum, który obejmuje ich stanowisko w sprawie przekonania opinii publicznej o potrzebie globalnego rządu.
Dlaczego ONZ i inne globalistyczne instytucje chcą w szczególności usunąć mięso z naszej diety? Trudno powiedzieć, ale na pewno nie jest to związane z klimatem. Istnieją dowody naukowe, w tym liczne badania, które sugerują, że dieta roślinna może prowadzić do zahamowania rozwoju mózgu i pogorszenia funkcji poznawczych, zwłaszcza u dzieci i młodzieży. Czy usunięcie dostępności mięsa z naszego społeczeństwa jest próbą uczynienia chłopów głupszych i mniej niebezpiecznych?
Istnieje również wiele badań, które łączą weganizm z wyższymi wskaźnikami depresji i większą szansą na drażliwość i gniew. Pomogłoby to wyjaśnić dziwaczny fanatyzm, który obserwujemy obecnie wśród niektórych wegan, ale ogólny problem polega na kultyzmie.
Łączenie nawyków żywieniowych z moralną odpowiedzialnością nie jest niczym nowym – wiele religii robiło to w przeszłości. Jednak NOWA globalna religia to religia wiary w środowisko i lęki przed końcem świata, które nigdy nie wydają się urzeczywistniać. Kampania antymięsna służy przynajmniej zapewnieniu poczucia moralnej wyższości, którego zwolennicy desperacko potrzebują, aby czuć się usprawiedliwieni w swojej bojowości. Jest to również coś, co każdy może zrobić, aby poczuć się, jakby robił różnicę na planecie, nawet jeśli tak naprawdę nic nie osiąga.