Z ustaleń Prokuratury Krajowej wynika, że co najmniej 35 funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) na Śląsku pracowało dla mafii hazardowej. Zdaniem śledczych proceder ten trwał co najmniej od czterech lat.
KAS powstał na podstawie połączenie dwóch organów administracji skarbowej i celnej. Jego powołanie nastąpiło w 2017 roku oczywiście przez rząd PiS. Nadzór nad działalnością KAS sprawuje ministerstwo finansów obecnie zarządzane przez Magdalenę Rzeczkowska wcześniej funkcję ministra pełnił Tadeusz Kościński. W okresie przejściowym po dymisji Kościńskiego funkcję ministra sprawował Morawiecki. Z założenia statusowego służba miała walczyć m.in. z mafiami vatowskimi oraz nielegalnym hazardem. Ustalenia Prokuratury Krajowej stawiają służbę w niekorzystnym świetle.
Kilka dni temu funkcjonariusze Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów zatrzymali pięciu funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej zatrudnionych w Śląskim Urzędzie Celno-Skarbowym w Katowicach. Zatrzymania dokonano na polecenie Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach, która postawiła im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej organizującej nielegalne gry hazardowe.
Sprawa dotyczy dwóch grup przestępczych zajmujących się nielegalnym hazardem, z którymi współpracowało co najmniej 35 funkcjonariuszy KAS. Wszyscy pracowali w komórce organizacyjnej zajmującej się… zwalczaniem nielegalnego hazardu. Według ustaleń dziennika „Rzeczpospolita”, funkcjonariusze przychodzili na kontrole do punktów, w których odbywały się nielegalne zakłady na maszynach
Zdaniem Prokuratury przestępcy działali na terenie Częstochowy, Dąbrowy Górniczej, Zawiercia, Myszkowa i Będzina. Mafia miała na terenie Śląska blisko 40 punktów, w których działało 209 nielegalnych automatów o wartości ok. 6 tys. zł każdy. Według śledczych proceder współpracy funkcjonariuszy z mafią hazardową na Śląsku trwał co najmniej od stycznia 2018 r.