– Proszę Francuzów, by zakładali maseczki w transporcie publicznym – powiedziała minister zdrowia Francji Brigitte Bourguignon w poniedziałek w wywiadzie dla telewizji RTL.
Zastrzegła, że nie jest to obowiązkowe, ale powinno być „obywatelskim obowiązkiem” ze względu na nową falę Covid-19.
We Francji ponownie rośnie liczba zakażeń koronawirusem, napędzana jego nowymi subwariantami, i maseczki powinny być noszone również w zamkniętych pomieszczeniach, takich jak sklepy czy biura – wyjaśniła Bourguignon.
W ciągu minionej doby zdiagnozowano ponad 17,6 tys. zakażeń koronawirusem i jest to największy taki przyrost od połowy kwietnia.
POLECAMY: Maskowanie i izolacja powodem spadku odporności. Wyborcza kontra Szuster-Ciesielska
Kilka dni wcześniej Alain Fischer, przewodniczący gremium odpowiedzialnego za akcję szczepionkową we Francji, ocenił, że w kraju pojawiła się już kolejna fala zakażeń, i powiedział, że sam byłby zwolennikiem przywrócenia nakazu noszenia maseczek w transporcie publicznym – podaje Reuters.
Liczba zakażeń stopniowo rośnie we Francji od końca maja, a średnia tygodniowa w okresie od 27 maja do poniedziałku wzrosła czterokrotnie.