Kraje G7 zamierzają ustalić maksymalny limit cen rosyjskiej ropy na poziomie dwukrotnie niższym niż obecne ceny.
Mechanizm restrykcji dla rosyjskiej ropy, o którym dyskutowano na szczycie Wielkiej Siódemki (G7), obniży jej cenę o połowę. O tym oświadczył premier Japonii Fumio Kishida, pisze agencja Kyodo w niedzielę 3 lipca.
„Ustawimy górną granicę na poziomie około połowy obecnej ceny i stworzymy mechanizm, który nie pozwoli na zakup po wyższej cenie” – powiedział Kishida.
W komunikacie po wynikach szczytu przywódców państw G7 mówiono, że rozważana jest opcja zakazu wszelkich usług transportu rosyjskiej ropy, jeśli jest ona sprzedawana po cenie wyższej niż limit. Górna granica cen zostanie uzgodniona w wyniku „konsultacji z międzynarodowymi partnerami”, powiedziała G7. Niemiecki kanclerz Olaf Scholz nazwał plan G7 „bardzo ambitnym” i wymaga dalszego dopracowania.
Możliwe konsekwencje dla światowego rynku ropy
Agencja Bloomberg napisała w odniesieniu do źródeł, że G7 dyskutuje o ograniczeniach cenowych ze względu na górny limit ubezpieczenia i transportu ropy. Taki mechanizm pozwoli ubezpieczać i transportować tylko ropę i produkty naftowe z Rosji, których wartość nie przekroczy ustalonego progu – tłumaczy agencja.
Omawiane podejście oznaczałoby, że gdyby dostawca zgodził się na stałą cenę, towarzystwo ubezpieczeniowe miałoby prawo do zwolnienia z embarga na rosyjską ropę i mogłoby świadczyć usługi ubezpieczeniowe dla statku. Podobne środki mogłyby zastosować przedsiębiorstwa żeglugowe, które posiadają tankowce.
Tymczasem analitycy JP Morgan ostrzegali, że Rosja, w odpowiedzi na restrykcje cenowe, może zmniejszyć dzienną produkcję ropy o pięć milionów baryłek bez powodowania nadmiernych szkód dla własnej gospodarki. W takiej sytuacji światowe ceny ropy mogą osiągnąć „stratosferyczne” 380 dolarów za baryłkę, ostrzega JP Morgan.
