Grzesiowski oburzony wynikiem sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, z którego wynika, ze ciężkość Polaków nie obawia się już kolejnej fali celebryt. Niestety wyciszenie eksperci w czasie urlopu, jaki został przydzielony celebrycie przez Naczelnika, powracają. Wstępnie jednak Niedzielski planował urlop »zarazy« na ok. 5-mc. Jednak nakręcany przez „wolne media” temat zastępczy „wojenki” na terenie Ukrainy nie wypalił więc urlop »zarazy« należało reaktywować.

– Wyniki sondażu świadczą tylko o tym, jak społeczeństwo dało się ogłupić. Spokojnie czekają na śmierć swoją lub bliskich? Jeżeli politycy swoją propagandą „uspokoili” 65 proc. obywateli, to dowód na potworny gwałt na zdrowym rozsądku. Jeżeli ktoś poczuł się bezpiecznie, że setki ludzi będą umierać bez medialnego szumu, to jest przerażające – skomentował w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” dr Paweł Grzesiowski.

– Musimy się przygotować na to, że wirus zostanie z nami przez lata. Musimy się nauczyć funkcjonowania na zasadzie okresowych alertów, na które reagujemy zakładając maseczki. Teraz społeczeństwo zachowuje się jakby uwierzyło, że huragan przeszedł raz i już nigdy więcej nie wróci. Wchodzimy w erę, w której takich alertów może być kilka w roku. Takie przyszły czasy – dodał immunolog.

Dr Grzesiowski tłumaczył, że ciągle się obawia, ponieważ widzi, ilu ludzi traci życie lub zdrowie z powodu koronawirusa. – To bardzo toksyczny czynnik zakaźny, który nas zniszczy jako ludzkość, jeżeli się nie opamiętamy. Bez prewencji może być tych infekcji kilka, a przy następnej umrzemy. Każda kolejna może być groźniejsza – stwierdził ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej.

POLECAMY: Prof. Simon powraca. „Lokalny lockdown” i „przymusowe szczepienie”

Lekarz skrytykował też ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który w czwartek zapowiedział, że masowe testowanie na koronawirusa wróci, gdy liczba pacjentów przekroczy krytyczny próg. Wymienił w tym kontekście 5 tys. hospitalizacji osób z COVID-19.

– Jeśli będziemy czekać z masowym testowaniem na wzrost liczby hospitalizacji do tego poziomu, to może być zdecydowanie za późno. Nie możemy zacząć testować dopiero gdy osiągniemy pułap kilku milionów chorych. Każdy chory, który jest niezdiagnozowany, a więc nie izoluje się, będzie zarażał od kilku do kilkunastu osób. Absurdem jest odraczanie decyzji prewencyjnych. Testowanie nie leczy choroby. Jak rozwinie się ta fala, to trzeba będzie kryć się po domach, a wówczas testowanie przesiewowe nie będzie miało już sensu. Czekanie oznacza, że żadne wnioski nie zostały wyciągnięte z tego, co działo się przez ostatnie dwa lata – ocenił dr Paweł Grzesiowski.

ZOBACZ: Szok Gut ujawnia prawdę o koncernach farmaceutycznych i »zarazie«

SC

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version