Jak informowaliśmy w naszym artykule pt.: Pfizer ma 48 godzin na wyjaśnienie składników szczepionek, sąd administracyjny w Montevideo (stolica Urugwaju) zażądał obszernych informacji na temat szczepionki „Corminaty” Covid firmy Pfizer. Informacje musiały zostać ujawnione w ciągu 48 godzin. Sędzia Alejandro Recarey nakazał to ujawnienie rządowi, Ministerstwu Zdrowia, Narodowemu Urzędowi Zdrowia i firmie Pfizer. Informacje te miały zapewnić większy wgląd w skuteczność i bezpieczeństwo.
Przekazane informacje najwyraźniej nie zadowoliły sędziego Alejandro Recareya. Nakazał on w czwartek w porze obiadowej „natychmiastowe” wstrzymanie szczepień COVID dzieci „poniżej 13 roku życia” pod groźbą „pogardy” za niewykonanie nakazu. Informuje o tej decyzji przekazała gazeta El Pais w swoim internetowym wydaniu. Środek ten pojawia się po dwóch przesłuchaniach, które odbyły się między wczoraj a dziś, w następstwie skargi złożonej w piątek przez prawnika Maximiliano Dentone.
Zakaz jest na razie najwyraźniej tymczasowy, gdyż sędzia określił warunki, po spełnieniu których szczepienie dzieci może stać się ponownie możliwe. Należy zapewnić dalsze informacje i dokumentację, a mianowicie do czasu, gdy „wszystkie umowy na zakup tych „szczepionek” zostaną opublikowane w całości (…)”; „zostanie przekazany skład substancji, które mają być szczepione” oraz „zostanie opracowany tekst – do udostępnienia osobom odpowiedzialnym za małoletnich – który będzie zawierał pełną i jasną informację”.
Można by pomyśleć, że te wymagania są oczywiste i powinny być opublikowane przez organy regulacyjne już dawno temu. W przeciwieństwie do tego, tajemnica jest napisana na dużą skalę
Sędzia określa również, co musi zawierać tekst na ulotce dołączonej do opakowania:
- skład substancji do wstrzykiwania (wszystkie pierwiastki w nich zawarte, bez względu na ich charakter),
- zalety szczepionki
- powiązane ryzyka, z podaniem ich charakteru, prawdopodobieństwa, wielkości i, jeśli to możliwe, terminu ich wystąpienia;
- Wyjaśnienie, że substancja posiada jedynie zezwolenie w sytuacjach awaryjnych, a nie zezwolenie ostateczne, wyjaśniające w prosty sposób różnicę między tymi dwoma rodzajami zezwolenia.
Ministerstwo już się odwołało. Jedną z kwestii, która mogła skłonić sędziego do wydania orzeczenia, według prawnika powoda, był brak umów sprzedaży z Pfizerem.
Rząd ostrzegał wczoraj, że pozew nie jest dobrze sporządzony, bo nie zawiera konkretnego żądania wstrzymania szczepień dzieci. Sędzia Recarey poszła jednak za powodem, a nie za rządem, twierdząc, że „literalne brzmienie petycji zawartej w skardze, choć nie zawiera żądania, jest wyraźnie sformułowane w kategoriach wniosku”, co potwierdził adwokat powoda.