Główny inspektor sanitarny Bułgarii Angeł Kunczew poinformował, że w połowie regionów kraju, gdzie najbardziej wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, od poniedziałku wróci obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych i środkach komunikacji miejskiej.
Politycy stwierdzili, że do Bułgarii dotarła nowa fala Covid-19.
Według resortu zdrowia w około połowie z 28 regionów kraju odnotowuje się ponad 100 infekcji koronawirusem na 100 tys. mieszkańców, a w samej Sofii ponad 200.
POLECAMY: Maskowanie i izolacja powodem spadku odporności. Wyborcza kontra Szuster-Ciesielska
Od poniedziałku w regionach z największą liczbą infekcji obowiązywać mają być też ograniczenia dla dużych zgromadzeń.
Blisko 20 proc. wszystkich testów na obecność koronawirusa wykonanych w ciągu ostatniej doby dało wynik pozytywny. Hospitalizowanych jest ok. 450 osób z covidem. Liczba przypadków śmiertelnych utrzymuje się na niskim poziomie.
CZYTAJ TAKŻE: Nowe badanie ujawnia istotne wątpliwości dotyczące masek i szczepionek
Służba zdrowia rekomenduje przyjęcie czwartej dawki szczepionki przez najbardziej narażone grupy ludzi. Urzędnicy twierdzą, że w ostatnim tygodniu liczba osób, które postanowiły przyjąć czwartą dawkę szczepionki, zaczęła powoli rosnąć.
Kunczew zapowiedział, że rząd na ten moment nie zamierza podejmować bardziej drastycznych środków w reakcji na wzrost liczby zakażeń. Bo trwa sezon turystyczny, z którego Bułgaria czerpie duże zyski. Co będzie po zakończeniu sezonu, czas pokaże…