Ponad połowa lotów na Lotnisku Chopina została od początku lipca opóźnionych bardziej, niż o 15 minut. Trudna sytuacja panuje także w obsłudze naziemnej, gdzie brakuje pracowników.

Tegoroczne wakacje mijają na europejskich lotniskach pod hasłem opóźnień i odwołań lotów. Te same kłopoty nie ominęły największego portu lotniczego w Polsce. Większość połączeń na Lotnisku Chopina jest opóźniona.

Według najnowszych informacji, przekazane przez biuro prasowe stołecznego portu wynika, że od 1 do 11 lipca łącznie 2764 rejsów (na 5265 wszystkich) było opóźnionych powyżej 15 minut. Czyli 52,5 procent wszystkich rejsów– łącznie na odlotach, jak i na przylotach.

Przy startach odsetek opóźnień jest większy niż przy lądowaniach i wynosi 61 procent.

Anna Dermont – rzeczniczka Lotniska Chopina, wyjaśnia, że o ile rano operacje odbywają się nawet przed czasem, o tyle w ciągu dnia, ze względu na sytuację na innych lotniskach europejskich, samoloty łapią opóźnienia.

– W porównaniu do innych europejskich portów, Lotnisko Chopina radzi sobie dobrze. Tylko 3 proc. opóźnień zależy od lotniska. W ponad połowie przypadków wynikają one z ograniczeń w przepustowości międzynarodowej przestrzeni powietrznej lub z opóźnień powstałych na innych europejskich lotniskach – powiedziała Dermont w rozmowie z 300Gospodarką.

Odwołanych lotów także nie jest wiele. W poniedziałek 11 lipca było to zaledwie niespełna 3 procent wszystkich lotów.

Gdy samolot wyleci z opóźnieniem na przykład z Paryża, sypie się cała siatka. To efekt domina.

– Europejska siatka lotnicza to trochę system naczyń połączonych. W sytuacji, gdy pojawi się opóźnienie, nie da się go już nadrobić na krótkiej trasie, a samolot traci tzw. slot również na kolejne rejsy. Obserwujemy takie sytuacje, że samoloty są gotowe do startu o czasie, ale nie ma takiej możliwości właśnie ze względu na brak slotu – przekazała.

To totalne załamanie, nic nie działa”

Dyrektor generalny Deutsche Lufthansa AG Carsten Spohr ostrzegł, że sytuacja prawdopodobnie nie wróci do normy do końca roku, ale ryzyko polega na tym, że zamieszanie osłabia ożywienie gospodarcze, zniechęcając pasażerów do rezerwacji. Z kolei dyrektor generalny Virgin Atlantic Airways Ltd., Shai Weiss, którego firma odwołała tylko kilka lotów, ostrzegł linie lotnicze i lotniska przed zmuszaniem ludzi do rozważania, czy naprawdę muszą podróżować.

Takie pytanie mógł zadać sobie Julius von Jagow, pasażer, który zarezerwował lot 29 czerwca z Montrealu do Monachium przez Frankfurt, kiedy dowiedział się, że ostatni etap został odwołany. Lufthansa oświadczyła, że może bezpłatnie przesiąść się na pociąg w Niemczech, ale United Airlines Holdings Inc., które obsługiwało transatlantycką część podróży, zamiast tego wysłało go na lot przez Waszyngton i Brukselę. Następnie odwołano również lot Bruksela-Monachium, zmuszając do zmiany trasy przez Zurych. Kiedy samolot w końcu wylądował w Niemczech 30 czerwca, po 26-godzinnej gehennie pasażerowie utknęli w kabinie w upale na godzinę, ponieważ ich bagaże nie mogły zostać wyładowane z powodu braku obsługi naziemnej. „To totalny chaos, totalne załamanie, nic nie działa” – powiedział 45-letni Julius von Jagow, który wracał tym właśnie lotem z podróży służbowej.

Odwołane loty. Na których lotniskach powinniśmy uważać?

Bloomberg wykorzystał dane opublikowane przez stronę Official Aviation Guide, która prowadzi różnego rodzaju analizy dla lotnisk oraz linii lotniczych, by stworzyć listę dziesięciu najgorszych lotnisk w Europie. Ranking ten dotyczy odwołanych i opóźnionych lotów. Znalazły się na nim:

  1. Brusseles Airport (Belgia, Bruksela) – opóźnione: 72,5 proc./odwołane: 2,5 proc.,
  2. Frankfurt International Airport (Niemcy, Frankfurt) – opóźnione: 68 proc./odwołane: 7,8 proc.,
  3. Eindhoven Airport (Holandia, Eindhoven) – 67 proc./1,8 proc.,
  4. Luton Airport (Wielka Brytania, Londyn) – 66 proc./2.6 proc.,
  5. Liszt Ferenc International Airport (Węgry, Budapeszt) – 65 proc., 2.1 proc.,
  6. Humberto Delgado (Portugalia, Lizbona) – 65 proc. / 4,8 proc.,
  7. Charles De Gaulle Airport (Francja, Paryż) – 62 proc./ 3,1 proc.,
  8. Schiphol Airport (Holandia, Amsterdam) – 61 proc./ 5,2 proc.,
  9. Cote D’Azur Airport (Francja, Nicea) – 60 proc./3,4 proc.,
  10. Gatwick Airport (Wielka Brytania, Londyn) – 59 proc./1,4 proc.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version