Czytelnicy niemieckiego magazynu „Der Spiegel” ostro zareagowali na wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza w sprawie antyrosyjskich sankcji.

Wcześniej w felietonie dla gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział, że UE nie zniesie środków ograniczających nałożonych z powodu operacji specjalnej na Ukrainie, jeśli pokój zostanie zawarty na „warunkach narzuconych przez Moskwę”. Scholz przyznał jednak, że wielu Niemców odczuwa skutki sankcji. Wyraził też pogląd, że Berlinowi przypadła rola przywódcza w tej sytuacji i wezwał poszczególne kraje UE do zaprzestania „egoistycznego blokowania” decyzji w sprawie Rosji.

Wielu czytelników ze swej strony uznało zamiar niezniesienia sankcji za „strzał w głowę” i przewidywało trudną przyszłość dla Niemiec.

„Rola lidera (…) w kraju, w którym nikt tak naprawdę nie wie, jak przetrwamy kolejną zimę, w kraju, który potrzebuje wojskowej ochrony z zagranicy” – zauważył Markus-b4JE9g97R.

„Niemcy wysuwają się na prowadzenie, a głosy sprzeciwu to 'egoistyczne blokady’… Kogo wybraliśmy!!!? Nasza przyszłość mnie przeraża” – zauważyła just_my_opinion.

„Scholz nie żąda od swoich europejskich poddanych jedności, lecz posłuszeństwa. I jakoś nie pasuje to do jego misiowatego uśmiechu” – seronizował Dapheles.

„Poglądy wielu zwolenników sankcji wkrótce się zmienią, gdy Niemcy pogrążą się w chaosie” – uważa McCloud.

„Czy mógłby on również wprowadzić nowych partnerów energetycznych, aby złagodzić napięcia, czy też znowu tylko 'odwołuje się do ludności’?” – zastanawiał się Suedpfeilsammler.

„Jeśli Scholz nie uzna sankcji za autodestrukcyjny mechanizm, w który my jako UE się wciągnęliśmy, to miejmy nadzieję, że kraje, które zdały sobie z tego sprawę, będą nadal je blokować. I jestem pewien, że już niedługo większość ludzi w naszym kraju nie będzie chciała ponosić konsekwencji sankcji, które w zasadzie nas krzywdzą!” – napisał UeberDenTellerand.

„Strzelanie sobie w stopę w pierwszej kolejności. Bez efektu. Teraz spróbujmy z głową. Świetny plan. Za kilka miesięcy setki tysięcy ludzi zostanie bez pracy, ale to niewielka cena za całe »nic«” – zauważył Ralf-IzWHOQL7R.

„Głośne słowa, nieśmiałe działania i złe konsekwencje dla obywateli Niemiec” – podsumowali czytelnicy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version