Szczecińscy genetycy chcą badać ścieki w kierunku występowania m.in. wirusów. Ma to pozwolić na szybsze i dokładniejsze wykrywanie ewentualnych zagrożeń epidemicznych. Szukają obecnie źródła finansowania dla projektu. Watro w tym miejscu dodać, że pierwszą »ekspertą« poszukującą celebryty w ściekach była Szuster-Ciesielska znana wszystkim świadomym z rozpowszechniania dezinformacji na temat celebryty.

– Od dłuższego czasu widzimy potencjał, jeżeli chodzi o analizę ścieków. Obserwujemy, że na świecie takie badania są już właściwie standardem. Analiza ścieków w kierunku badania patogenów to przyszłość – powiedział kierownik Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie dr hab. n. med. Andrzej Ossowski.

Wyjaśnił, że chodzi nie tyle o samą obecność patogenu, co o ilość jego materiału genetycznego, którą można przełożyć na aktualną sytuację w populacji.

– Mamy nowoczesne miasta, nowoczesne systemy kanalizacyjne; większość ścieków trafia do oczyszczalni i jest kumulowana – jesteśmy wtedy w stanie kontrolować to, co się dzieje w populacji – powiedział genetyk.

Wskazał, że badania takie pozwoliłyby bardzo wcześnie dostrzec niepokojące zjawiska, jak choćby obecność patogenów z grupy koronawirusów czy grypy.

– Nie będziemy czekać na to, aż pacjenci pojawią się w szpitalach, w ośrodkach zdrowia, tylko będziemy monitorować to, co się dzieje i dużo wcześniej będziemy w stanie wykryć zagrożenia epidemiczne – powiedział Ossowski.

Zaznaczył, że przy obecnej technologii tego typu badania są „nieskomplikowane z punktu widzenia proceduralnego”, a także – niedrogie. Dzięki nim jest za to możliwość szybkiego wykrywania zagrożenia i przygotowania się na nie.

– Badanie takie będzie bardziej miarodajne niż choćby badania pacjentów, którzy zgłaszają się do punktów diagnostycznych, bo na tej podstawie nie mamy pełnego obrazu tego, co się dzieje w społeczeństwie – wyjaśnił genetyk.

Podkreślił, że zastosowanie sekwencjonowania nowej generacji pozwala uzyskać „nieporównywalnie większe możliwości poznawcze”. – Według nas jest to metoda, która będzie się z pewnością rozwijać w najbliższych latach i da nowe narzędzia do walki z patogenami – zaznaczył.

Ossowski wyjaśnił, że w kierowanej przez niego jednostce jest już sprzęt potrzebny do badań, naukowcy wprowadzili też już procedury izolacji materiału genetycznego z tego typu próbek – są one bardziej skomplikowane niż izolacja standardowego materiału. Badacze poszukują obecnie źródła finansowania dla przedsięwzięcia.

– Pilotażowo analizowaliśmy takie próbki i wyniki są bardzo interesujące. Wiemy, że w niektórych polskich miastach taki monitoring jest już stosowany. To kierunek, który może być ciekawy dla lokalnych władz, a także, oczywiście, dla nas jako naukowców; nasza praca szczególnie przekłada się tu na praktykę – powiedział genetyk.

SC

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. upadek naukowców on

    Chodzi o granty na działalność naukową, pseudonaukową. Ściągnęli pomysł z USA i w ich łepetynach zaiskrzył sposób na pasożytowanie. Oby nie znaleźli frajerów na kolejne topienie pieniędzy.

Napisz Komentarz

Exit mobile version