Rozpowszechnianie propagandy Kaczyńskiego na spędach podczas tournée po Polsce zostało zakończone. »Starzec« po podjęciu decyzji »mniejszego zła« mający zapęd dyktatora udzielił wywiadu prorządowemu tygodnikowi „Sieci”. W rozmowie obrzucenie limuzyn »dyktatora« i łamiących wszelkie przepisy ruchu drogowego jajkami zostało porównane do zamachu na księdza Jerzego Popiełuszkę.
Kilka dni temu w Gnieźnie nieznany mężczyzna obrzucił jajkami limuzynę, którą poruszał się Jarosław Kaczyński. Prowadzący rozmowę w tygodniku „Sieci” porównał ten objaw agresji do… pierwszego ataku na księdza Jerzego Popiełuszkę. – Wrócę jeszcze do obrzucenia pana samochodu. Mało kto pamięta, że taki był pierwszy zamach na księdza Jerzego Popiełuszkę – powiedział.
W odpowiedzi na sugestię prezes PiS nie zaprzeczył, a nawet pociągnął temat. – Tak, i to przez tych samych ludzi, którzy go potem zamordowali. Wtedy to były kamienie, teraz jajka, ale jest to równie niebezpieczne dla pasażerów. Nieprzeszkolony kierowca zwykle reaguje na taką sytuację nagłym skręceniem kierownicy, próbą uniknięcia zagrożenia i odjechania w bok, co często powoduje wypadek – wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
W rozmowie Kaczyński zapewniał, że to wydarzenie nie miało związku z zawieszeniem objazdu po kraju. – Spotkań było tyle, ile zaplanowaliśmy, wszystkie udane, ważne. Po przerwie wakacyjnej będą kolejne, wchodzimy w okres szeroko rozumianej kampanii wyborczej. Opozycji i jej bojówkom nie uda się zniechęcić nas do rozmów i spotkań z Polakami – zapewnił Kaczyński.
Temu Panu przydałaby się wizyta u psychiatry i dobra terapia, ponieważ jego fantazja stwarza poważne zagrożenie dla mieszkańców Polski być może większe niż rozpowszechniane przez PiS zagrożenie ze strony Putina.
