W najbliższych miesiącach Europa prawdopodobnie będzie musiała walczyć z Azją o rosyjski gaz skroplony – pisze „Wall Street Journal„.
Według dokumentu, sytuacja krajów UE będzie się pogarszać wraz ze zbliżaniem się zimy.
„Nawet przy rosyjskich dostawach LNG mogą zacząć pojawiać się zakłócenia. Ożywienie gospodarcze w Chinach po blokadzie koronawirusowej lub mroźna zima w Azji spowodują walkę z Europą o eksport LNG, co doprowadzi do dalszego wzrostu cen” – napisała gazeta.
Publikacja uważa, że pogarszający się poziom życia Europejczyków może wpłynąć na ich wytrwałość we wspieraniu Ukrainy, a do władzy mogą dojść rządy w krajach UE, które rozbiją zachodnią koalicję.
POLECAMY: Szef brytyjskiego MSZ przewidział trudną zimę dla kraju
„Wysokie ceny energii wpływają na europejską gospodarkę i powodują trudności, które doprowadzą do niepokojów społecznych, a ludzie zaczną głosować pustymi portfelami” – opisał scenariusz WSJ.
Rynek europejski stanął w ubiegłym roku w obliczu zapaści gazowej z powodu ograniczonych dostaw od głównych dostawców, niskiego poziomu zajętości podziemnych magazynów gazu (UGS) oraz wysokiego popytu na skroplony gaz ziemny (LNG) w Azji.
Europa znajduje się obecnie pod stałą presją ze względu na ciągłą presję na dostawy z Rosji. Eksport rosyjskiego gazu spadł od czasu rozpoczęcia wojskowej operacji specjalnej na Ukrainie: dostawy przez Nord Stream i przez ukraiński system przesyłu gazu znacznie spadły, a przez Jamał-Europa całkowicie ustały.