W Polsce trwa wielki kryzys węglowy, jaki spowodowany został przez nieprzemyślne decyzje nieudolnego rządu PiS. Wraz z kryzysem węglowym pojawił się zupełnie nieoczekiwanie kryzys cukrowy jednak to nie jest wszystko, na co Polacy muszą się przygotować.
Jak podaje portal WP w aptekach może zabraknąć nawet kilku tysięcy medykamentów. Już teraz w naszym kraju zaczyna brakować niektórych leków. Portal w swoje publikacji poruszającej raczkujący kryzys lekowy powołuje się na stanowisko prezesa Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych.
– Jeśli decydenci nic z tą sprawą nie zrobią, w aptekach i szpitalach naprawdę zabraknie nie kilkudziesięciu leków, tylko kilku tysięcy. I na nic wtedy zda się zrzucanie odpowiedzialności na firmy, które zrezygnują z działalności, do której dokładają już dziś – ostrzega Andrzej Stachnik, prezes zarządu Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych.
POLECAMY: Fałszywe recepty z Ukrainy w polskich aptekach
Jak wyjaśniał przedstawiciel farmaceutów, problem wynika z niskich marż hurtowni farmaceutycznych na lekach refundowanych. Na dystrybucji takich medykamentów hurtownie zarabiają mniej niż złotówkę od opakowania. Marża wynika z ustawy i nie może przekroczyć 5 proc. Wcześniej taka marża wynosiła 14 proc.
Zdaniem Andrzeja Stachnika w pierwszej kolejności problem z dostępnością będzie dotyczył leków mniej popularnych. – Tych bowiem w szczególności apteki nie chcą mieć na stanie. A jednocześnie często są to leki ratujące życie, tysiącom ludzi niezbędne do funkcjonowania – wyjaśniał w rozmowie z „Wirtualną Polską”.