Z uwagi na bezmyślną decyzję nieudolnego rządu PiS o wprowadzeniu embarga na węgiel wiele polskich rodzin w ostatnim czasie otrzymało od swoich administracji zawiadomienia o astronomicznych podwyżkach opłat za mieszkanie. Powodem tak dużych podwyżek jest konieczność poniesienia przez miejskie ciepłownie wyższych cen zakupu węgla. Niestety nieudolny rząd podczas podejmowania decyzji nie działa na rzecz Polaków tylko Ukraińców, których notabene ochoczo zaprosił do naszego kraju i również kosztami pobytu ich w Polsce obciążył Polaków.
Miejska ciepłownia w Chodzieży podobnie jak pozostałe lokalne ciepłownie zapowiedziała podwyżkę kosztów ogrzewania. Podwyżka jak zapowiedział Burmistrz Miasta oraz Prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej wyniesie aż 132 proc.
POLECAMY: Polacy dostają zawiadomienia o gigantycznych podwyżkach czynszów za mieszkania
W Chodzieży z ciepła wytwarzanego przez kotłownię Miejskiej Energetyki Cieplnej korzysta ok. 60 procent mieszkańców miasta oraz wiele instytucji takich jak m.in.: przedszkola, szpital, dom kultury czy basen. Dodatkowo w ciągu ostatnich lat Urząd Miasta zachęcał chodzieżan do przyłączania się do sieci MEC-u. Było to korzystne cenowo oraz wygodne i proekologiczne. Dzisiaj ta sytuacja uległa zmianie ze względu na wzrost cen węgla. Konieczna jest podwyżka ceny ciepła.
Mówili o tym burmistrz Chodzieży Jacek Gursz i prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Chodzieży Piotr Matyja na nagraniu opublikowanym przez Jacka Gursza na jego profilu facebookowym.
Rynek węgla jest dzisiaj nienormalny. Są bardzo duże trudności z jego pozyskaniem na kolejny sezon grzewczy, a cena węgla ze względu na jego brak, poszła w górę. MEC robi wszystko, żeby pozyskać węgiel w jak najniższej cenie, niemniej zamodelowana taryfa przez spółkę w Urzędzie Regulacji Energetycznej wskazuje, że podwyżka ceny ciepła będzie wynosiła 132 procent – – poinformował na nagraniu Piotr Matyja.
Prezes MEC-u wskazał, że w innych miastach ta podwyżka sięga od 200 do nawet 250 procent i zapowiedział, że zarządzana przez niego spółka będzie się starać, aby cena już się nie zmieniła. Zależy to jednak od dostępności węgla i jego ceny rynkowej.
Nie ma innych kosztów, które mają tak drastyczny wpływ na zmianę ceny ciepła, jak cena węgla. Zaproponowana podwyżka jest niezbędna aby MEC mógł realizować swoje cele, czyli dostarczać ciepło – dodaje Matyja
Na początku sezonu grzewczego, który rozpoczyna się mniej więcej w połowie września, Miejska Energetyka Cieplna powinna posiadać ok. 2 tys. ton węgla, a ma go ok. 700 ton. Natomiast na cały sezon potrzebuje ok. 6,5 tys. ton.
700 ton to jest kropla w morzu potrzeb. Czy węgla będzie więcej, trudno powiedzieć. Próbujemy codziennie szukać węgla na całym świecie. W niedużej ilości mamy zakontraktowany i kupiony węgiel w Kolumbii, który już do nas płynie
– mówił na tle hałdy węgla znajdującej się na placu MEC-u burmistrz Jacek Gursz, który przekonywał, że chodzieska ciepłownia nie jest odosobnionym przypadkiem i takie same problemy z dostępnością do węgla mają inne tego typu instytucje na terenie kraju.
POLECAMY: Będzie drożej? Nie szkodzi!
Cena, którą w ubiegłym roku MEC płacił za tonę wykorzystywanego przez siebie węgla to 400 zł. Dzisiaj to już 2300 zł.
Sami widzicie, jak to jest wielka podwyżka. Dlatego będziecie odczuwali od września-października podwyżki cen ciepła w swoich mieszkaniach – mówił do chodzieżan burmistrz Jacek Gursz.
Zapas węgla, którym obecnie dysponuje chodzieski MEC, wystarczy na ok. półtora miesiąca pracy. Dlatego Jacek Gursz zwrócił się z apelem i żądaniem do rządu o pomoc dla takich jednostek, jak chodzieski MEC w dostępie do kredytów. Niestety nieudolny rząd przebywa obecnie na długich wakacjach i problem, jaki zgotował Polakom w geście solidarności z Ukraińcami nie wiele go teraz, interesuje.
W poprzednich latach za węgiel na cały sezon płaciliśmy 2 mln zł. Teraz mamy zapłacić ponad 10 mln. Różnica to ponad 8 mln zł. Skąd mamy to wziąć? Nikt tego nie wie. Dlatego żądamy rekompensat przedpłat dla takich spółek, które pozwolą na spokojne kupowanie węgla, pod warunkiem że on będzie, a po drugie objęcie programem osłonowym mieszkańców tych obiektów, które są ogrzewane przez ciepłownie miejskie oraz samorządów, przedsiębiorstw i innych instytucji, jak np. szkoły, ChDK, szpital czy MOSiR.
Zadaniem, przed którym staje samorząd Chodzieży w drugiej połowie tego roku, jest znalezienie brakujących ok. 8 mln zł na węgiel oraz 4 mln zł na zapewnienie dostaw energii, która również drożeje.
Proszę wszystkich, aby zrozumieli że będziemy starali się uchronić mieszkańców i miasto przed skutkami tych drożyzn, ale nie wiem czy nie będą potrzebne drastyczne kroki. Będziemy musieli z czegoś zrezygnować, ale dzisiaj nie wiem jeszcze z czego. Sytuacja jest pesymistyczna i dramatyczna – mówił w nagraniu, które opublikował na swoim facebookowym profilu, Jacek Gursz.
Jeden komentarz
Wyngiel z Kolumbii któren to płynie na Śląsk…. ale jaja, czerwone jak berety….