Rosnące ceny węgla i problemy z jego dostępnością powodują, że w Wałbrzychu i jego okolicach znów zaczęły funkcjonować biedaszyby. Według służb zjawisko to nie jest jednak rozpowszechnione na taką skalę, jak w latach 90. XX w.

– My ze swojej strony staramy się w zarodku likwidować te biedaszyby. W tym roku zasypaliśmy cztery wyrobiska. Jest to naprawdę niedużo, mając na uwadze to, co było w latach poprzednich – mówił w rozmowie z Polsat News Kazimierz Nowak ze straży miejskiej w Wałbrzychu.

Jak dodał, jeśli kolejne wyrobiska będą się pojawiały, „jedynym skutecznym działaniem jest niezwłoczne zasypywanie i likwidowanie” ich. – Zrobimy wszystko, żeby ta aktywność nie rozwinęła się – deklarował.

Jak nieoficjalnie ustaliła dziennikarka stacji Katarzyna Janke, za 50 kg węgla gorszej jakości z biedaszybów trzeba zapłacić 25 zł. Lepszy kosztuje 30 zł. Daje to odpowiednio 500 i 600 zł za tonę, czyli zaledwie ułamek ceny, jaką trzeba zapłacić na składzie.

Wałbrzyski magistrat zapowiada wzmożone kontrole w związku z tym, że w obecnych warunkach problem wydobycia węgla z biedaszybów może narastać. – Trudno powiedzieć jak będzie wyglądała jesień. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała sytuacja gospodarcza, sytuacja makroekonomiczna. My jesteśmy gotowi – stwierdził Edward Szewczak z urzędu miejskiego w Wałbrzychu.

Jak dodał, miasto wzmocniło patrole straży miejskiej, wraz z policją. Ponadto nawiązano ścisłą współpracę z Lasami Państwowymi.

– Trzeba pamiętać że nielegalne wydobycie węgla nie było tylko na terenach miejskich, ale to też lasy, tereny prywatne, okoliczne gminy, bo Wałbrzych jest specyficznie położony – zaznaczył.

Wydobycie węgla bez uzyskania stosownej koncesji stoi w sprzeczności z przepisami ustawy prawo geologiczne i górnicze. Warto przy tym zauważyć, że osoba fizyczna nie ma żadnych szans na uzyskanie takiej koncesji. Tym samym naraża się na odpowiedzialność karną. Mowa tutaj w szczególności o art. 177 tej ustawy.

Kto bez wymaganej koncesji lub bez zatwierdzonego projektu robót geologicznych lub z naruszeniem określonych w nich warunków wykonuje działalność w zakresie:
1) poszukiwania lub rozpoznawania złóż kopalin albo poszukiwania lub rozpoznawania kompleksu podziemnego składowania dwutlenku węgla,
2) wydobywania kopalin ze złóż,
3) podziemnego bezzbiornikowego magazynowania substancji, podziemnego składowania odpadów albo podziemnego składowania dwutlenku węgla,
podlega karze aresztu albo grzywny.

Dotychczasowa praktyka zakłada stosowanie wobec osób złapanych na nielegalnym wydobyciu węgla grzywien w wysokości do 5000 zł. W niektórych przypadkach wystarczający okazuje się mandat w wysokości 500 zł. Dotyczy to przede wszystkim przypadków przyłapania jedynie na wjeździe samochodem dostawczym do lasu.

PAP/nczas

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version