„Dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na trzy miesiące przed wyborami” — brzmiała treść wpisu, jaki w niedzielę późnym wieczorem zamieścił na Twitterze Robert Tekieli.
Pracownik rządowych mediów udzielił „rady” politykom Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, w wygraniu przyszłorocznych wyborów najlepszym rozwiązaniem byłoby „odstrzelenie” lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. „Dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na 3 miesiące przed wyborami” – możemy przeczytać.
Pod jego wpisem rozpętała się burza, a chwilę później Robert Tekieli usunął kontrowersyjny komentarz, przekonując, że miał inne intencje. „Oczywiście chodzi o wymienienie lidera” – napisał, a następnie podkreślił, że „tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie”. Mimo tłumaczenia, pracownikowi rządowych mediów mogą grozić poważne konsekwencje prawne.
Giertych: „Jutro Robert Tekieli powinien zostać zatrzymany”
Nie tylko internauci nie odnaleźli się w metaforyce dziennikarza. Jeszcze w niedzielę wieczorem do skandalicznego wpisu odniósł się Roman Giertych, który zauważył, że „oni na poważnie nawołują do zamordowania lidera opozycji”.
„Pan Robert Tekieli publicysta „Sieci” i „Gazety Polskiej” oraz prowadzący za czasów Jacka Kurskiego program w TVP proponuje, aby PiS zabił Donalda Tuska na 3 miesiące przed wyborami. Oni na poważnie nawołują do zamordowania lidera opozycji” – podkreślił Giertych.
Zdaniem mecenasa Romana Giertycha, Robert Tekieli powinien zostać zatrzymany za podżeganie do zabójstwa. Podał on nawet podstawę prawną: art.18 par. 2 kk w związku z art. 148 par. 2 pkt. 3 kk. „Jego słowa są publiczne, więc nie potrzeba żadnego zawiadomienia. Zostały skierowane do określonych osób z PiS, więc nie jest to art. 255 par.2 kk.” – napisał prawnik, który wielokrotnie reprezentował Donalda Tuska.