Łukasz Szachta, właściciel piekarni w Katowicach-Szopienicach, rozważa zamknięcie interesu. Aby mógł wypiekać torty czy drożdżówki, potrzebuje opału, a ten jest coraz droższy i coraz trudniej dostępny. Dostawca ekogroszku powiedział piekarzowi, że może dostarczać mu opał do pieca jeszcze tylko przez miesiąc — przekazała „Gazeta Wyborcza”.

Założona w 1946 roku Cukiernia i piekarnia w Szopienicach znajdujące się przy placu Powstańców Śląskich 6 to zakład poinformowała, że przez ostatnie miesiące za tonę ekogroszku płaciłem ponad 3 tys. zł. Dawniej było to 1200-1500 zł. Miesięcznie płacę ponad 6 tys. zł za sam opał, budżet piekarni od miesięcy się nie spina — opowiedział „Wyborczej” Szachta. Aktualnym zarządza nim Łukasz Szachta, przedstawiciel czwartego pokolenia cukierników — podaje portal szopienice.pl. Firma zajmuje miejski lokal, w którym można zobaczyć charakterystyczne płytki zdobione piekarniczymi motywami, które mają już kilkadziesiąt lat.

Piekarz coraz częściej myśli o zamknięciu zakładu. Jeżeli to zrobi, pracę straci nie tylko on, ale także cztery inne osoby oraz uczniowie, którzy w jego firmie uczą się zawodu. Piekarz zwrócił się do Polskiej Grupy Górniczej, pytając o ekogroszek, ale dowiedział się, że od PGG opał mogą kupić tylko klienci indywidualni. Nie pomogła także rozmowa z samorządem, bo ten nie może zabezpieczyć opału dla przedsiębiorców.

„Ceny są tak ogromne…”

— Koniec końców ja nie mam dziś gdzie kupić węgla w normalnej cenie. Ten tani z kopalni jest dla mnie nie do zdobycia. Mogę coś kupić od kilku pośredników, którzy węgiel sprowadzili zza granicy, ale tam ceny są tak ogromne, że później nikt tego ode mnie nie kupi. Do tego ten węgiel jest słabej jakości — przekazał portalowi Onet piekarz z Podhala.

— Tak naprawdę zarabiam jedynie na tym, że czasem pojadę na kopalnię i przywiozę węgiel prywatnym osobom, które wcześniej same go zamówiły (poprzez stronę internetową lub bezpośrednio na kopalni — przyp. red.). To działalność stricte przewozowa. Niestety takich kursów nie mam więcej jak 1-2 w miesiącu, bo kopalnie wprowadziły takie zasady, że więcej razy nie pozwalają wpisać danego kierowcy do kolejki — zaznaczył.

Źródła: „Gazeta Wyborcza”, szopienice.pl, Onet.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version