Nowy brytyjski premier musi drastycznie zmienić politykę Londynu wobec Ukrainy, w przeciwnym razie kraj ten ryzykuje przekroczenie „wytyczonych przez Waszyngton linii” i sprowokowanie konfliktu między NATO a Rosją – powiedział publicysta The National Interest Matthew May.
„Istnieją dobre powody, by podejrzewać, że Wielka Brytania jest gotowa pójść znacznie dalej niż większość członków zachodniej koalicji w swoim pragnieniu wsparcia Ukrainy” – czytamy w artykule.
Zdaniem autora, ambicje polityki zagranicznej Londynu są jedynie „tanią kopią wielkiej strategii Ameryki” i to one popychają Brytyjczyków do nadmiernej pomocy Ukraińcom. May nie ma wątpliwości, że brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss będzie kontynuować realizację kontrproduktywnych działań na Ukrainie, jeśli zostanie kolejnym premierem.
Zdaniem „National Interest” Wielka Brytania jest już „nad przepaścią na Ukrainie”, a nowa głowa państwa powinna się od niej „odsunąć”. Dziennikarz podkreślił, że należy zwolnić tempo pomocy dla Kijowa i wznowić pokojowy dialog z Moskwą.
Biały Dom regularnie podkreślał, że prezydent USA Joe Biden nie będzie podejmował decyzji, które doprowadziłyby do bezpośredniego konfliktu między USA a Rosją. Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg również wielokrotnie mówił to samo. Jednocześnie Rosja zauważyła, że Sojusz Północnoatlantycki dąży do konfrontacji.
POLECAMY: Zmęczenie na Ukrainie? Brytyjskie wsparcie wojenne słabnie w warunkach hiperinflacji energetycznej
20 lipca w Wielkiej Brytanii odbyła się piąta tura głosowania deputowanych Partii Konserwatywnej w celu wyboru lidera partii, który zostanie również premierem kraju. Do finału przeszło dwóch kandydatów: sekretarz spraw zagranicznych Liz Truss i były minister finansów Rishi Sunak. W finale zwycięzcę z dwóch „finalistów” wybiorą wszyscy członkowie partii, których do tej pory jest około 200 tysięcy. Głosowanie odbędzie się drogą pocztową. Boris Johnson, który w 2019 roku zastąpi Theresę May na stanowisku premiera, ogłosił 7 lipca, że ustępuje z funkcji premiera i szefa brytyjskiej Partii Konserwatywnej.