W rejonie przejścia granicznego w Dorohusku rozpoczął się protest przewoźników. Kierowcy domagają się umożliwienia szybkich powrotów przez granicę dla pustych ciężarówek. Protestujący zapowiadają rozszerzenie protestu.
Blokada przejścia granicznego w Dorohusku (woj. lubelskie) rozpoczęła się dziś rano. Uczestnicy ustawili samochody ciężarowe na pasie ruchu prowadzącym w kierunku Chełma. Ruch odbywa się drogą dojazdową. Przewoźnicy domagają się utworzenia oddzielnych kolejek dla ciężarówek wyjeżdżających z Ukrainy bez towaru.
Protestujący walczą również o poprawę bezpieczeństwa po stronie ukraińskiej. – Kiedy nasi kierowcy próbują przejechać, to są napadani. Wybijają im szyby, łamią lusterka. Jednemu z kolegów przerysowali nową chłodnię, innemu powybijali lampy w samochodzie. Nie wspomnę o pobitych kierowcach. Doszło do sytuacji, że otworzyli drzwi i jeden z naszych dostał rurą. To się ciągle dzieje – przekazał portalowi Onet.pl Łukasz Białas, szef protestujących przewoźników.
Przewoźnicy są na tyle zdesperowani, że zapowiadają nawet blokadę wszystkich przejść na granicy z Ukrainą. – Jeżeli blokada na tym przejściu nie przyniesie skutku, jesteśmy w kontakcie z innymi przewoźnikami z Małopolski i Podkarpacia. Będziemy blokować inne przejścia graniczne – zapowiedział jeden z kierowców.
Źródło: Onet.pl/wkraju24