Musimy liczyć się, że jesień, zima i pewnie wiosna będą pełne wyzwań – mówi w podcaście »narowy kłamca« skazany prawomocnym wyrokiem vel Mateusz Morawiecki, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za panujący w Polsce kryzys gospodarczy oraz energetyczny. Według niego, aby nadchodząca zima była zdecydowanie lżejsza warunek jest jeden, czyli „rewolucja kopernikańska” w myśleniu o polityce energetycznej w Europie.

W zasadzie to »nawowego kłamcy« nie powinno się już w ogóle słuchać w tych sprawach. To przecież on zgadzał się latami na wszystko, co najgłupszego wymyślała sobie Bruksela. Przytakiwał i podpisywał, a po powrocie do kraju ogłaszał „wielkie sukcesy”. Teraz, jak to powiedział kiedyś z mównicy sejmowej Janusz Korwin-Mikke, „rząd rżnie głupa”, na czele z »narodowym kłamcą«, że to wszystko wina Unii Europejskiej i Putina.

POLECAMY: Polacy bez węgla a eksport trwa w najlepsze. Najczęstsze kierunki wywozu opału tu to Ukraina, Niemcy i Czechy

„Musimy się liczyć z tym, że przed nami jesień, zima i pewnie jeszcze wiosna pełne wyzwań. Ale jednak nawet pomimo tych różnych zagrożeń nadal są szanse, by ta nadchodząca zima była zdecydowanie lżejsza. Warunek jest jeden – rewolucja kopernikańska w myśleniu o polityce energetycznej w Europie” – podkreślił »narowy kłamca« w cotygodniowym podcaście.

Jego zdaniem, na zmiany w Rosji nie mamy co liczyć i nie wiemy, co się wydarzy na Kremlu. Dodał, że nie jest pewne, czy Rosja ugnie się pod presją sankcji czy też będzie dalej prowadziła fatalną dla Europy i w gruncie rzeczy samobójczą dla siebie politykę. Jak zaznaczył, nie wiemy też jak i kiedy zakończą się działania wojenne oraz czy wojsko rosyjskie ulegnie bohaterskiej armii ukraińskiej.

„Oczywiście są szanse, że któryś z tych pozytywnych scenariuszy się wydarzy, ale nie możemy brać ich pod uwagę w swoich kalkulacjach jako pewników. To Niemcy postawiły swojego czasu swoją politykę na jedną kartę, na kartę rosyjską. A jak się kończy ta gra w rosyjską ruletkę, to już dzisiaj dokładnie widzimy” – powiedział przedstawiciel nieudaczników z Nowogrodzkiej.

Morawiecki zaznaczył, że ostatnie Forum Ekonomiczne w Karpaczu zdominował temat bezpieczeństwa, ale także omawiano sprawy gospodarcze. „Jeśli rozmawiamy o gospodarce i ekonomii na poważnie, to kontekst środkowo-europejski jest po prostu konieczny” – podkreślił. Notabene organizacja tego kołchozu w czasie kryzysu gospodarczego oraz energetycznego gdzie Polakom narzuca się oszczędzanie energii i paliwa jest zastanawiająca. Warto w tym wszystkim dodać, że gryzie się ona z proukraińska postawą nieudaczników z Nowogrodzkiej, ponieważ dojazd do Karpacza odbywał się samochodami i samolotami spalającymi paliwo wytworzone z rosyjskiej ropy. Tym samym każdy przejechany kilometr drogi powodował „wzbogacenie Putina”.

„Czas wreszcie – i o tym była mowa w Karpaczu – żeby Europa przestała się oglądać na innych i spojrzała w lustro. Czas najwyższy, żeby skonfrontowała się z rzeczywistością i zmieniła kurs polityki, która okazała się błędna” – podkreślił szef rządu.

„Powiem szczerze, że nie tylko dla mnie, ale dla wielu obserwatorów z zewnątrz Unia Europejska zaczyna trochę wyglądać jak ci, którzy tańczyli na Titanicu. Europa płynie pełną parą do przodu zadowolona z siebie, zderza się z rosyjskim lodowcem, na który wcześniej zupełnie zresztą nie zwracała uwagi, a mimo to nie całkiem chce zejść z raz obranego kursu” – dodał premier.

Jego zdaniem dziś potrzebujemy radykalnej zmiany myślenia o polityce energetycznej. „Nie musimy porzucać jej ambitnych celów, ale musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy chcemy dobiec do mety, czy paść w połowie biegu, bo nie dopasowaliśmy tempa do swoich możliwości?” – mówił.

Premier zwrócił uwagę, że „rynek handlu uprawnieniami do CO2 miał pozwolić Europejczykom oddychać czystym powietrzem, a w tej chwili po prostu dusi moce rozwojowe i zagraża bezpieczeństwu finansowemu obywateli”. „Ceny uprawnień do emisji stały się przedmiotem spekulacji, a kiedy dołączył do tego szantaż energetyczny Putina, Europa stanęła na skraju przepaści. W wielu krajach ryzyko blackoutu w czasie zimy jest naprawdę realne” – zaznaczył szef rządu.

„Rozwiązanie jest tutaj oczywiste – czas zamrozić ceny uprawnień do emisji CO2, inaczej zderzymy się ze ścianą, a wiele społeczeństw europejskich może przeżywać bardzo trudne miesiące” – podkreślił. Morawiecki ponownie opowiedział się też za zmianą mechanizmu kalkulowania cen energii.

W jego ocenie, „warto także zwrócić uwagę na to, że w tym czasie ogromne zyski realizują wytwórcy energii”. „Tutaj wiele krajów albo już wdrożyło, albo zastanawia się nad zastosowaniem specjalnych stawek podatkowych. I my również do tych krajów należymy. Paradoks polega na tym, że wielu europejskich polityków, zamiast zmodyfikować politykę dotyczącą celów klimatycznych wolałoby się pewnie dogadać z Putinem i dalej importować tani gaz” – mówił premier.

„Spójrzmy prawdzie w oczy, taka transakcja oznaczałaby jedno, że za cenę ukraińskiej krwi Europa kupuje sobie – na krótki czas – trochę świętego pokoju. Powiedziałem też o tym dość mocno w Karpaczu” – dodał szef rządu.

Według niego, „w Europie Zachodniej są ludzie dla których wartością większą niż życie ludzkie w Europie Wschodniej jest wartość, którą można nazwać skrótowo Netflix and chill”. „Takie podejście najprawdopodobniej skończy się bardzo niedobrze, a ci którzy nie chcą poważnie zmierzyć się z wyzwaniem, jakie postawiła przed nami Rosja, zamiast Netflixa prędzej, czy później dostaną ruski mir” – podkreślił Morawiecki.

Jak mówił, „cała Europa przeżywa dziś, nie tylko kryzys w sensie gospodarczym”. „Europejskie elity przeżywają także kryzys swojej politycznej wyobraźni. Jeśli chcemy, żeby europejski projekt cywilizacyjny rzeczywiście liczył się w globalnym wyścigu, to potrzebujemy odrodzenia tej wyobraźni. Posługując się językiem jednego z pisarzy można powiedzieć, że stara Europa zdziecinniała. Tak bardzo przyzwyczaiła się do dobrobytu, że nie chce już wiedzieć, iż historia jest również domeną okrucieństwa” – zaznaczył szef rządu.

Morawiecki dodał, że używając języka psychoanalizy można powiedzieć, że „Europa ma tendencje do wypierania swoich traum”. „Choć widzi te okrucieństwa na własne oczy, nie chce dopuścić ich do swojej świadomości” – dodał.

Chyba wszystkie mechanizmy, które Morawiecki wymienia teraz jako złe, wcześniej otrzymały jego zgodę. Jak powiedział kiedyś Jacek Kurski: „ciemny lud to kupi”….

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

3 komentarze

Napisz Komentarz

Exit mobile version