Importowany przez Polskę węgiel ma zbyt niską kaloryczność i tylko w minimalnym stopniu może zastąpić rosyjski czy polski, poza tym jest znacznie droższy, z powodu tego połączenia wysokiej ceny i niskiej jakości hurtownicy boją się go sprzedawać – podała Rzeczpospolita.
Polska w kwietniu całkowicie zakazała importu węgla z Rosji, co dramatycznie wpłynęło na dostępność węgla na rynku i jego cenę. Koszt tony węgla od prywatnych dostawców sięga trzech tysięcy złotych (około 640 dolarów). W tej sytuacji polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska na początku lipca zniosło na 60 dni wymagania jakościowe dla węgla używanego do ogrzewania.
„Węgiel z importu ma poważne wady. Hurtownicy boją się go sprzedawać. Wartość kaloryczna węgla z importu jest niższa niż węgla krajowego. Polacy będą potrzebowali więcej węgla niż wyliczyli… Importowany węgiel energetyczny tylko w niewielkim stopniu może zastąpić rosyjski i krajowy węgiel na potrzeby odbiorców indywidualnych” – napisano w publikacji.
Powołując się na przedstawicieli branży węglowej Rzeczpospolita zauważa, że z każdej tony węgla energetycznego po przesianiu pozostaje jedynie od 10 do 20 proc. produktu nadającego się do sprzedaży indywidualnym odbiorcom jako paliwo, podczas gdy Ministerstwo Klimatu i Środowiska podawało, że udział ten wyniesie 20-40 proc.
POLECAMY: »Mniej za więcej« PGG z nowym limitem zakupu węgla
„Uśredniając rodzaje węgla importowanego do naszego kraju, można powiedzieć, że z jednej tony takiego surowca możemy uzyskać ok. 15-20% na ogrzewanie” – publikacja cytuje Łukasza Gorbacza, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
O ile wartość kaloryczna importowanego węgla jest niższa niż polskiego czy rosyjskiego, to jego koszt jest znacznie wyższy. „Nie będę sprzedawał tak drogiego węgla moim klientom, bo klient spali tonę i wyprodukuje tyle samo ciepła, co z 700-800 kilogramów węgla krajowego lub rosyjskiego. Wróci do mnie i będzie chciał odzyskać swoje pieniądze” – gazeta cytuje wypowiedź sprzedawcy z Podkarpacia.
ZOBACZ: Nowy blok Elektrowni Jaworzno za 6,5 mld zł nieczynny do 29 sierpnia
Polskie władze z pewnością wiedziały jaki „szajs” importują, ponieważ jakiś czas temu wprowadziły zmianę przepisów, w których dozwoliły legalnie spalać śmieci.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Ekologi Plus w wykonaniu PiS to prawo do legalnego spalania odpadów w picach